Pewna wygrana Skry, Pilica rozbita

Jeszcze przed spotkaniem okazało się, że na boisku zobaczymy Pawła Domańskiego, który porozumiał się z kierownictwem na temat umowy i jeszcze w tym tygodniu zostanie oficjalnie zawodnikiem Skry. 21-letni pomocnik do tej pory grał na poziomie II-ligowym w Zagłębiu Sosnowiec. Warto wspomnieć, że treningi z drużyną rozpoczął Karol Tomczyk! „Karton” przez ostatnie pół roku bronił barw zespołu T-Mobile Ekstraklasy – Widzewa Łódź.

Trener Woś na murawę „delegował” najmocniejszy skład. Początek pokazał, że Pilica Koniecpol nie przestraszyła się i próbowała groźnie kontrować. W czwartoligowym zespole „pierwsze skrzypce” grali zawodnicy, którzy kiedyś reprezentowali barwy naszego klubu, m.in. Dawid Niedbała.

W 15. minucie ładną dwójkową akcję rozegrali Paweł Polak i Marcin Chmiest, ten pierwszy był faulowany w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł nasz napastnik, ale lepszy w pojedynku „jeden na jednego” okazał się bramkarz Pilicy. Jednak kilka minut później piłka wpadła do siatki! Z rzutu rożnego dośrodkował Kowalczyk, a zupełnie z kryciem pogubili się goście, a problemu ze zdobyciem gola nie miał Mariusz Sobala.

Od tego momentu gra Skry się poprawiła. Do gry ofensywnej aktywnie włączał się Marcin Kowalski, który po rzucie rożnym miał nawet okazję do zdobycia kolejnego gola. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy się nie zmieni, winę za „pudło” przy rzucie karnym odkupił Chmiest. Jeden z najskuteczniejszych zawodników naszej drużyny wykorzystał świetne dośrodkowanie Polaka. Trzeba przyznać, że ten duet naprawdę imponuje od kilku spotkań.

Po przerwie na boisku pojawili się m.in.: Bartłomiej Rorat i Bartosz Semeniuk. Pilica Koniecpol znacznie opadła z sił i w drugiej połowie to Skra dominowała i przez długi czas zamykała gości na swojej połowie. Brakowało jednak skuteczności, zwłaszcza Łukaszowi Pietrasińskiemu, który dwukrotnie spudłował w wręcz wymarzonej sytuacji. Dopiero w 65. minucie padła bramka, która udokumentowała naszą przewagę. Z lewej strony dośrodkował Karol Tomczyk, a piłkę do siatki z bliskiej odległości „wpakował” Zawadzki.

Na pozycji ofensywnego pomocnika zagrał Bartłomiej Rorat, który wyraźnie „wpadł w oko” naszemu trenerowi. – Bartek Rorat naprawdę dobrze zagrał na pozycji numer 10 – mówił po meczu Jan Woś. Trzeba przyznać, że obchodzący wczoraj swoje 19. urodziny pomocnik pokazał się z dobrej strony.

W 82. minucie świetnym przeglądem pola popisał się Adrian Musiał, który delikatną „podcinką” obsłużył Łukasza Pietrasińskiego, a ten nie spudłował i wynik na tablicy wyników zmienił się na 4:0. To była przysłowiowa „woda na młyn” dla naszego zespołu, który ledwie minutę później zdobył bramkę, która ustaliła wynik spotkania. Z prawej strony dośrodkował wcześniej wspomniany Rorat, a bramkę zdobył najmłodszy na boisku Semeniuk.

Trener Woś oraz sztab szkoleniowy ma na pewno sporo materiału do analizy, a przed sobą kilka luźniejszych dni, bowiem już teraz wiemy, że nie dojdzie do skutku mecz towarzyski z Janiną Libiąż, który był zaplanowano na sobotę. Ostatni mecz sparingowy Skry zaplanowano na piętnasty dzień marca, kiedy to na Stoltze Stadion STO zawita zespół Zielonych Żarki.

KS Skra:
I połowa:

Woszczyna – Kowalski, Drzymont, Szałek, Kowalczyk – zaw. testowany, M. Sobala, Domański, K. Sobala – Polak, Chmiest
II połowa:
Widawski – Kowalski (60′ Gerega), Drzymont (60′ Mastalerz), Woldan, Kowalczyk (60′ Tomczyk) – Skwarczyński, Zawadzki, Musiał, Semeniuk – Rorat, Pietrasiński
Gole zdobywali:
1 – 0 M. Sobala 23′ as. Kowalczyk
2 – 0 Chmiest 45′ as. Polak
3 – 0 Zawadzki 65′ as. Tomczyk
4 – 0 Pietrasiński 81′ as. Musiał
5 – 0 Semeniuk 82′ as. Rorat
W 15. minucie Marcin Chmiest nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *