Ta ostatnia minuta…

W meczu na szczycie drugiej ligi, Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe z MKS-em Kluczbork, 0:1. Gola dającego trzy punkty gospodarzom zdobył w 90 minucie, Marcin Nowacki.

Środowe spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie i na pewno mogło podobać się kibicom. Obydwie drużyny stworzyły sobie kilkanaście okazji do zdobycia goli. Częstochowianie w tym meczu zaprezentowali się bardzo dobrze, a remis byłby wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

Raków od 72 drugiej minuty grał w osłabieniu, bowiem drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Łukasz Kmieć.

Drużyna MKS-u dniosła piąte z rzędu zwycięstwo i jako jedyny zespół w stawce drugoligowców, nie straciła jeszcze gola.

Kolejne spotkanie ligowe częstochowianie rozegrają już w najbliższą sobotę, 30 sierpnia br. W prestiżowym meczu zmierzą się przed własną publicznością z Zagłębiem Sosnowiec o godzinie 17:00.

27 sierpnia 2014, 17:00 – Kluczbork (Stadion Miejski):

MKS Kluczbork – RKS Raków Częstochowa 1:0, (0:0):

1:0: Nowacki 90′

Sędziował: Szymon Lizak (Poznań). Żółte kartki: Reinhard (40′- faul)- Kmieć (58′ – faul), Pełka (64′ – faul)

Czerwona kartka ( za drugą żółtą): Kmieć (72′ – faul)

MKS Kluczbork: 1. Krystian Rudnicki – 11. Adam Orłowicz, 17. Łukasz Ganowicz, 3. Paweł Gierak, 7. Łukasz Uszalewski – 15. Wojciech Hober (90′ 21. Krzysztof Wolkiewicz), 4. Mateusz Arian, 5. Rafał Niziołek, 10. Tomasz Swędrowski (83′ 13. Marcin Nowacki), 6. Łukasz Reinhard – 77. Piotr Burski (77′ 23. Michał Kojder)

Rezerwowi: 22. Grzegorz Wnuk – 8. Marcin Tomaszewski, 18. Jakub Grzegorzewski, 19. Michał Komor

Trener: Andrzej Konwiński

RKS Raków Częstochowa: 1. Przemysław Wróbel – 2. Adrian Pluta, 16. Mariusz Holik (25′ 20. Tomasz Pełka), 5. Daniel, 3. Łukasz Góra – 11. Dariusz Pawlusiński, 4. Wojciech Reiman, 10. Łukasz Kmieć, 6. Patryk Serafin (64′ 14. Robert Brzęczek), 17. Arkadiusz Porochnicki (79′ 18. Przemysław Mońka) – 9. Artur Pląskowski (75′ 7. Łukasz Kowalczyk)

Rezerwowi: 33. Mateusz Kos – 8. Diogo Alves, 19. Adrian Kural

Trener: Jerzy Brzęczek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *