Trwa kampania wyborcza i kandydaci udzielają wywiadów na różne tematy zwiazane z Częstochową. Nasza redakcja jako pierwsza w Częstochowie zapytała jednego z nich – Artura Warzochę z Prawa i Sprawiedliwości o sytuację w jakiej znalazł się częstochowski sport i co trzeba zrobić, aby uległa ona znaczącej poprawie.
Czy uprawia Pan jakąś dyscyplinę sportu?
Uprawiam sport jako już dorosły mężczyzna. Bardzo lubię biegać i robię to dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Są to dystanse po 10 kilometrów w czasie po 50 parę minut. Uważam, że półmaraton w miarę przyzwoitym czasie bym przebiegł. Bardzo lubię też pływać. Natomiast jakiegoś specjalnego talentu do piłki nożnej nigdy nie miałem, ale za to jestem zapalonym kibicem.
Czy Częstochowa Pana zdaniem jest ośrodkiem o dużych ambicjach sportowych?
Na pewno. Są duże ambicje zarówno wśród sportowców, jak i wśród samych kibiców. Większość częstochowian nawet tych z tego młodego pokolenia pamięta doskonale czasy, kiedy częstochowskie drużyny świeciły swoje największe sukcesy. Jeszcze kilkanaście lat temu byliśmy dumni z dokonań Włókniarza. Taki proces w kierunku degradacji żużla zaczął się kilka lat temu. Nie wnikam to jak to się stało. Teraz jest chęć do tego aby odbudowywać pozycje wszystkich naszych drużyn. Ja doskonale pamiętam czasy, kiedy Raków Częstochowa był dumą wszystkich częstochowskich kibiców. Nie wspomnę też choćby o siatkówce, bo tutaj święciliśmy największe triumfy.
W jaki sposób można wykorzystać nasze najlepsze obiekty sportowe, mam tutaj na myśli Halę Sportową na Zawodziu i stadion przy ulicy Olsztyńskiej, aby na nich odbywały się imprezy rangi międzynarodowej?
Wielki zawód spotkał wszystkich kibiców siatkówki, że pomimo składanych obietnic, gdzie hala na Zawodziu była budowana z myślą o Mistrzostwach Świata w siatkówce, jednak nie posłużyła i nie odbyło się tam żadne ze spotkań. Uważam, że to błąd bo nawet jak trzeba było zainwestować w organizacje tego wydarzenia w Częstochowie – to taki wysiłek by się opłacał. To by skupiło uwagę całego świata i powinniśmy do tego dążyć. Jest kolejna szansa, jaka się pojawia przed Halą Sportową na Zawodziu – mianowicie Mistrzostwa Europy w 2017 roku.
Jeżeli zostanę Prezydentem Miasta to już mogę to dzisiaj zadeklarować, że zrobię wszystko aby cześć spotkań tego turnieju została rozegrana w Częstochowie. Co do stadionu przy ulicy Olsztyńskiej – ten obiekt cały czas prezentuje wysoki standard i powinien być lepiej wykorzystany. Teraz jest kolejny moment do przemyśleń – jak zagospodarować czas na tym obiekcie, gdy klub Włókniarz dotkną takie sankcje o jakich się mówi i żużlowcy rozpoczną rozgrywki od drugiej ligi. Trzeba się zastanowić jak ożywić ten stadion. Ja na dzisiaj takiego pomysłu nie mam. Obiekt oprócz żużla powinien też służyć innym dyscyplinom i może należałoby zmodernizować płytę główną, która nie jest wykorzystywana. Jednak mimo wszystko powinien on pełnić rolę stadionu żużlowego – to powinno zostać zagwarantowane zarówno dla klubu, jak i kibiców.
Co do innych obiektów sportowych w Częstochowie mają już słabsze parametry. Hala Polonia to relikt przeszłości i służy innym celom, następnie Stadion lekkoatletyczny – też nie jest obiektem najwyższej klasy, ale być może nasze potrzeby wystarcza. Uważam, że dyscypliny związane z lekkoatletyką powinny być w Częstochowie lepiej rozwijane, a na to jak na razie kładzie się słaby nacisk. Mamy w Częstochowie „zagłębie talentów” i tym zawodnikom należałoby stworzyć dużo lepsze warunki do uprawiania tej dyscypliny sportu.
Dosłownie dwa dni temu pojawił się projekt „SportParku”, który wygląda dosyć interesująco. Tak na pierwszy rzut oka trzeba byłoby się nad tym wszystkim pochylić i rozważyć możliwość takiej inwestycji. Trzeba też sprawdzić nasze możliwości. To, że potrzeba aby zbudować nowy obiekt dla drużyny piłkarskiej nie ulega wątpliwości. Tylko pytanie, jak to wykorzystać. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko aby na 100-lecie Rakowa Częstochowa w 2021 roku przywrócić blask tej drużynie. Aby właśnie wtedy Raków grał w ekstraklasie. Taki jest z pewnością ceł władz klubu i oni deklarują to cały czas. W związku z tym powinno się zmienić podejście polityka do potrzeb tego klubu i do wyzwań przed jakimi staje Raków. Piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie i trzeba mieć to na uwadze, że jeśli są aspiracje władz klubu i kibiców to miasto powinno te działania wesprzeć.
Jest jeszcze jeden problem – w Częstochowie nie mamy basenu z prawdziwego zdarzenia. Mamy basen zwany popularnie „KB”, przejęty ponad 20 lat temu po dawnym kombinacie i jakoś się go utrzymuje. W naszym mieście powinien powstać basen sportowy z trybunami, gdzie mogłyby się odbywać imprezy najwyższej rangi. Dla rozrywki mieszkańców powinien powstać Aquapark. Tylko jak ten problem rozwiązać? Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do lokalizacji. Jak się mówi „Aquapark” to się wskazuje miejsce w Parku na Lisińcu i slawny „Bałtyk” i „Adriatyk”. Jeżeli ta inwestycja miałaby być opłacalna to należałoby zejść z kosztów podgrzewania wody i znaleźć miejsce, gdzie są w naszym mieście źródła geotermalne, aby woda miała odpowiednią temperaturę. Wtedy byłoby to opłacalne i może należy od takiej analizy zacząć. Być może w Częstochowie jest takie miejsce, aby taką inwestycję zrobić. Uważam, że Aquapark dla mieszkańców naszego miasta i gmin oraz powiatów powinien powstać. Częstochowianie w różnych ankietach i badaniach wyrażali chęć, że chcą takiego Aquaparku .
Jak Pan ocenia kondycję naszych klubów sportowych, mam tutaj na myśli Raków i AZS?
Posiadam informacje z doniesień medialnych i nie są one krzepiące. Patrzę na to przez pryzmat potencjału gospodarczego miasta. Jeżeli w naszym mieście nie pojawi się poważny kapitał, to te kluby będą miały poważny problem. Raków na tym poziomie jakoś sobie finansowo radzi. Udało się zebrać grupę sponsorów w tym sponsora strategicznego w osobie Pana Michała Świerczewskiego z firmy „x-kom”. I pojawiły się pewne ambicje. Jeżeli Raków myśli żeby kontynuować swoje sukcesy, piąć się górę tabeli i grać w wyższych ligach to musi do niego „przypłynąć” większy kapitał. AZS Częstochowa to jest z kolei klub z wielkimi tradycjami, który wychował wielu wspaniałych siatkarzy.
Ta teraźniejszość tej dzisiejszej siatkówki została zbudowana tutaj w Częstochowie. Jest to dyscyplina z którą wielu mieszkańców naszego miasta się identyfikuje. Trzeba ten klub też wesprzeć w jakimś stopniu, bo on jak i Raków ma wielkie obowiązki – szkoli młodzież, utrzymuje grupy młodzieżowe. To są olbrzymie środki. Ja uważam, że wychowanie przez sport to jest coś bardzo ważnego. W to nie angażują się tylko sami młodzi zawodnicy ale również całe rodziny.
Czy jest Pan za czy przeciw nowemu kompleksowi sportowemu „SportPark” ?
Generalnie uważam, że w naszym mieście powinien powstać nowoczesny stadion piłkarski, bo ten przy ulicy Limanowskiego nie spełnia odpowiednich standardów w kwestii ambicji klubu. Przedstawiony projekt, może być „podciągnięty” w sferę naszych marzeń. Wydaje mi się, że można go urealnić. Wytyczyć sobie cele horyzontalne i potem rzeczywistość je będzie weryfikowała. Pytanie jest takie: z jakich środków miałby ten obiekt powstać. Bo na pewno jest on bardzo kosztowny. Można na tego typu obiekt pozyskać środki z zewnątrz – zarówno te pomocowe, unijne jak plus środki od innych partnerów. I pokazać, że Częstochowę stać na tego typu inwestycje jaką przeprowadziły inne miasta w naszym kraju.
Polska otrzymała prawo organizacji Mistrzostw Europy w siatkówce mężczyzn w 2017 roku. Jeśli zostanie Pan prezydentem naszego miasta, to Częstochowa będzie jednym z miast gospodarzy?
Gdy zostanę Prezydentem to zrobię wszystko aby część tego turnieju odbyła się w Częstochowie.
Jakie priorytety w dziedzinie sportu w naszym mieście przyjmie Pan za najważniejsze, gdy wygra wyścig o fotel prezydenta Miasta Częstochowy?
Najważniejsze zadanie – przywrócić dawny blask częstochowskiemu sportowi, wykorzystując całe to „zagłębie” talentów, którymi się szczycimy i które później z naszego miasta wyjeżdżają do innych klubów całej Polski. Chciałbym, aby nasi sportowcy reprezentowali nasze miasto na krajowych i międzynarodowych zawodach. To jest ten podstawowy cel.
Wrócić do tego najlepszego okresu związanego z częstochowskim sportem w najbardziej popularnych dyscyplinach: piłce nożnej, siatkówce i żużlu. Powinno się też kłaść duży nacisk na wychowanie poprzez sport, szkolenie dzieci i młodzieży. Musi się zmienić polityka miasta względem klubów sportowych. Pieniądze, jakie wydatkowane są na sport powinny autentycznie pomagać w realizacji tych zadań. Uważam za taką kontrowersyjną sytuację, kiedy transferuje się do stowarzyszeń czy klubów sportowych środki miejskie potem one z powrotem wracają do miasta. Jest to krążenie pieniądza i nie ma z tego żadnego pożytku.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Przemysław Pindor.