Za zgodą autorów przestawiamy treść maila wysłanego do zarządu przez kibiców AZS Częstochowa w związku z opublikowanym przez nich oświadczeniem odnośnie zajść po meczu z Jastrzębskim Węglem. Mail nie zmieniony w formie orginalnej dalej…
„W związku z pojawiającymi się głosami jakoby zarząd KŚPS AZS Częstochowa NIE WIEDZIAŁ z czym związany był nasz protest na niedzielnym meczu ze Skrą, śpieszmy z wyjaśnieniami.
1. Upokarzające i poniżające traktowanie Kibiców przez szefa ochrony – pana JANA SALITE. Mniej więcej od zeszłego sezonu ten człowiek pałając wyraźną i nieskrywaną (i niezrozumiałą dla Nas) antypatią do kilku naszych zagorzałych Fanów próbuje wprowadzić swoje rządy i za wszelką cenę zniszyć tych ludzi. Niestety nie może znaleźć mocnych argumentów i czepia się bezpodstawnie wszystkiego, tylko podsycając atmosferę nienawiści do niego osobiście i tzw. „służb porządkowych”.
Dzieli Kibiców na lepszych i gorszych, o czym juz nie raz, nie dwa i nie dziesięć razy Nasi Fani się przekonali (gorszymi oczywiście są członkowie Klubu Kibica AZS Częstochowa). Przykład z ostatnich dni, przed meczem ze Skrą grupa najzagorzalszych Fanów musiała czekać na mrozie około 15 minut, ponieważ pan Salita wymyślił sobie, ze „klub kibica wchodzi na końcu” !!!! Takie zachowania można mnożyć ! I jeszcze raz napiszę, że biorą się one z wyraźnej nienawiści jaką żywi do nas pan Salita i nie są w żaden sposób uargumentowane !!!
Pytamy się. JAKIM CHOLERNYM PRAWEM ON NAS TAK TRAKTUJE !!!!!????
Jakim prawem próbuje uchodzić za osobę wszechmogącą na tej hali !!!!????
Mamy dosyć stosowanego przez tego człowieka „terroru psychologicznego” !!!!!!
I dlatego: ALBO ON, ALBO MY ! Wybór jest Wasz.
2. Teraz poruszę sprawę meczu ze Skrą. Nasz protest miał polegać na wyjściu z sektora na JEDEN cały set, aby coniektórzy zobaczyli jak wygląda doping na hali bez „zbędnych dodatków” (tak nas okreśłił jeden z członków zarządu klubu. Jesli ma odrobinę cywilnej odwagi i honoru, to napewno się do tego przyzna).
Niestety Wy sobie musieliście wymyśłić akcję sprawdzania biletów na sektorze bezpośrednio przed meczem ! I teraz proste pytanie do was !
Jak ona miała zostać odebrana przez naszych kibiców ? Odpowiedź: Została odebrana jako PROWOKACJA ! Chyba nie spodziewaliście się, że na widok pani Teresy Dzwonnik wpadającej na sektor w asyście pana Sality usłyszycie brawa !!
Podobno chodziło o udowodnienie ochroniarzom z „bramki”, że wpuszczają ludzi za darmo. I teraz kolejne banalne pytanie do ZARZĄDU !
Jeśli istnieje podejrzenie łapówkarstwa u „służb porządkowych”, to wydaje mi się, że w pierwszej kolejności powinna polecieć głowa pana Sality, bo to do jasnej chlery on odpowiada za swoich ludzi, a jego z kolei zatrudnia zarząd !!!!! Chyba, że jesteśmy w błędzie ?
3. „Sprawa Jastrzębia”.
Wiadomo było dłuuuuugo przed meczem, że jest to mecz o podwyższonym „ciśnieniu”. Mieliśmy na pieńku z zarządem i kibicami Jastrzębia, nie wspominając o Grzegorzu Nowaku, który pokazał w naszą stronę wyprostowane paluszki.
Fani Jastrzebia zostali wpuszczeni na hale. Ok.
Przez cały mecz (dokładnie w przerwach między setami) nasi kibice wychodzący do toalety byli prowokowani i wyzywani przez jastrzębian. Reakcja ochrony zerowa.
Po meczu, kiedy hala opustposzała, zostaliśmy wyzwani przez jastrzębian i w liczbie 8 (słownie ośmiu) osób Nasi Fani przeszli jeden sektor, po czym zostaliśmy zaatakowani przez pseudoochroniarzy, którzy BEZPRAWNIE użyli środków przymusu bezpośredniego (przypominam, ze ochrona ma uniemożliwić zachowanie niezgodne z prawem np. poprzez obezwładnienie itp) tymcasem Nasi Fani zostali POBICI. Jeden z nich w trakcie zamieszania został BRUTALNIE SKOPANY w przejściu między sektorami!!!
Niestety takie są efekty, gdy pierwszoligowego klubu nie stać na PRAWDZIWĄ AGENCJĘ OCHRONY, a zatrudnia jakąś śmieszną firmę, w której porządku na meczach pilnują SOKiści czy ochroniarze z wiejskich dyskotek!!!
Najciekawsze jest to, że całe zajście jest zarejestrowane na kamerach monitoringu. Kamery na hali są również w korytarzach i jesteśmy przekonani, że można coś, komuś udowodnić!
Podsumowując. Jeśli pan Salita wespół z panią Teresą będzie nadal na tej hali uważał się za „boga wszechmogącego” możecie zapomnieć o dopingu i jakiejkolwiek współpracy z Kibicami AZSu.
Wasze nieprzemyślane działania (jak na przykład oświadczenie wysłane do gazet) tylko dolewają oliwy do ognia. Spodziewajcie sie na tej hali najgorszego, naprawdę.
NA KONIEC NAJWAŻNIEJSZA RZECZ. Każdy szanujący się (nawet IV-ligowy klub) odpisuje na maile. Widać, że u was tego zwyczaju nie ma.
P.S.
Przygotowujemy opowiedź na wasz list wysłany do gazet i obawiamy się, że bardziej zaszkodzi on wam i całej atmosferze wokól klubu.
Ale jakby to powiedziec. Panowie, wydaliście nam wojnę, to ją macie.”