W niedziele o godzinie 16 w Hali Polonia po długiej przerwie i pierwszy raz w tym roku zobaczymy zmagania 1.ligi koszykówki mężczyzn. Zawodników Sportowca czeka kolejny trudny sprawdzian, bo do Częstochowy przyjedzie lider z Zielonej Góry.
Drużyna Sportowca po serii porażek i walkowerze za mecz ze Startem Lublin znalazła się na ostatnim miejscu w tabeli. Zastal mimo porażki przed tygodniem z Siarką Tarnobrzeg wciąż prowadzi w tabeli. Jest także inna skrajność, która odróżnia od siebie te drużyny. Sportowiec to drużyna, która zdobywa najwięcej punktów, ale także najwięcej traci. Zielonogórzanie natomiast najlepiej bronią, ale przy średnio 58 punktach na mecz, które dają zdobyć rywalom sami są najmniej skuteczną drużyną ligi. Trener Tadeusz Aleksandrowicz już przed rokiem pokazał z Zastalem, że dobra gra obronna przynosi efekty. Zespół, który przed rokiem do końca buł się o awans rozsądnie wzmocniono przede wszystkim Pawłem Szcześniakiem. Rozgrywający, który ma za sobą występy w kadrze wrócił do klubu, w którym zaczynał karierę by pomóc w walce o awans. Oprócz Szcześniaka do swojego macierzystego klubu powrócił skrzydłowy Robert Morkowski. To właśnie ci zawodnicy, a także Jarosław Kalinowski i Marcin Chodkiewicz stanowią o sile zespołu, który wraz z Górnikiem Wałbrzych okupuje szczyt tabeli. To właśnie z Wałbrzycha wyrzucono po V kolejce centra Zbigniewa Dolińskiego, którego szybko skuszono na grę w Zielonej Górze. Doliński wprawdzie nie jest kluczowym graczem Zastalu, ale 211 cm wzrostu procentuje zawsze kilkoma zbiórkami w meczu. Innym graczem, na którego trzeba będzie uważać jest Łukasz Olejnik. Skrzydłowy wprawdzie niczym specjalnym nie zachwyca, ale regularnie można liczyć na jego zdobycz punktową w okolicach 10 punktów, a także kilka wywalczonych piłek na desce.
Kibice, którzy w niedziele zjawią się w Polonii będą mogli po raz pierwszy oglądać w barwach naszego klubu Sławomira Klocka, który udanie zadebiutował w Inowrocławiu. Zaprezentuje nam się także Łukasz Bąk, który w ostatnim meczu rozwiał wątpliwości wokół swojej formy i pokazał, że angielski epizod w jego życiorysie nie sprawił, że środkowy zapomniał jak gra się w koszykówkę. Seria wyjazdów i zawirowań sprawiła, że Karol Michałek, który debiutował na początku grudnia w Stalowej Woli także zaprezentuje się po raz pierwszy kibicom Sportowca. Oczywiście jeżeli dostanie od trenera Urbańczyka szansę gry. Na pewno niedzielne spotkanie będzie bardzo trudnym sprawdzianem dla Częstochowian, ale wydaje się, że kryzys spowodowany odejściem Sarana i Kukuczki zespół ma już za sobą co udowodnił dobrą grą (przez 35 minut) w Inowrocławiu. Jeżeli tym razem naszym koszykarzom nie przytrafi się zastój w grze to możliwe, że będziemy świadkami noworocznej niespodzianki.