Sokół Łańcut to najbliższy rywal koszykarzy Sportowca Częstochowa. Kibice, którzy przyjdą w niedzielę o 16 na Halę Polonia liczą na pierwsze od dawna zwycięstwo.
Nasi koszykarze wygrali po raz ostatni 25.11 zeszłego roku i od tamtej pory odnieśli 5 porażek na parkiecie i zostali ukarani walkowerem za mecz ze Startem Lublin. Wprawdzie większość najtrudniejszych rywali Sportowiec ma już za sobą ale kłopoty wciąż nie opuszczają koszykarzy. Do kontuzjowanego Piotrka Trepki, który nie zagrał w ostatnich dwóch meczach dołączył ostatnio Dariusz Szynkiel (3 minuty w Kwidzynie), a drugi rozgrywający Artur Mrówczyński może nie zagrać w niedzielnym spotkaniu. Rywal wprawdzie nie jest z najwyższej półki, ale problemy kadrowe sprawiają, że to ekipa z Łańcuta będzie faworytem tego meczu. Dziesiąty w tabeli Sokół w ostatniej kolejce pokonał będącą na fali Siarkę Tarnobrzeg i trener Dariusz Kaszowski na pewno liczy, że jego podopieczni wywiozą 2 punkty z terenu ostatniego w tabeli Sportowca. Trudno mu się dziwić patrząc na skład jakim dysponuje. Sokół to zespół bez gwiazd, ale z niezwykle solidnym i wyrównanym składem. Rozgrywający Bartosz Krupa, obrońca Łukasz Bielecki, skrzydłowi Ireneusz Chromicz oraz Jerzy Koszuta i center Maciej Klima to trzon zespołu. Ta piątka jak dotychczas stanowi o sile zespołu i można się tylko dziwić, że ekipa z Łańcuta . Dokładając do tego solidnych zmienników takich jak Jarosław Rusin, Grzegorz Ożóg i Łukasz Bielecki otrzymamy silną drużynę, która daje trenerowi duże pole manewru. Powrót do formy zasygnalizował także ostatnio Piotr Ucinek. Zawodnik opuścił kilka spotkań w I rundzie z powodu kontuzji kostki i po powrocie nie mógł się odnaleźć, ale 20 punktów w meczu z Siarką mówi samo za siebie. Nasi koszykarze mają przed sobą trudne zadanie, bo dobra postawa Tarnovii i Politechniki sprawia, że Sportowiec zaczyna być osamotnionym zespołem na dnie tabeli, zwłaszcza, że w nadchodzącej kolejce Tarnovia ma szanse pokonać u siebie Start Lublin, a Politechnika z będącym w dobrej formie Pawłem Surówką może pokusić się o 2 punkty w Tarnobrzegu. Oprócz problemów w ekipie Sportowca jest także plus. To Łukasz Bąk, który od kiedy przyszedł pokazuje się z dobrej strony i nie inaczej było przed tygodniem w Kwidzynie gdzie nasi koszykarze minimalnie ulegli faworyzowanemu rywalowi. Czy tym razem częstochowianie przełamią złą passę i odniosą upragnione zwycięstwo? Dowiemy się już w niedzielę.