Od początku do końca gracze Sportowca kontrolowali przebieg spotkania ze Stalą Stalowa Wola. Trener Gości nie był tym jednak zbytnio zmartwiony i nie wziął ani jednej przerwy na żądanie. Zwycięstwo 103:79 nie poprawiło miejsca częstochowian w tabeli, ale wiemy już, że o utrzymanie przyjdzie nam zagrać ze Spójnią Stargard Szczeciński.
Już po pierwszych trzech minutach Sportowiec prowadził 9:0 i dopiero wtedy rywale zaczęli punktować. Udane akcje Malcherczyka nie zmniejszały straty, która utrzymywała się w granicach dziesięciu punktów. Dobra postawa rzutowa Nogalskiego i Mrówczyńskiego pozwalała gospodarzom spokojnie prowadzić grę. Wynik mógłby być inny gdyby nie notorycznie pudłujący Paweł Pydych, który ewidentnie miał kłopot z wstrzeleniem się w kosz. Osamotniony Malcherczyk to było zdecydowanie za mało i po 10 minutach Sportowiec prowadził 27:20. Stoicki spokój trenera gości Leszka Kaczmarskiego wskazywał na to, że goście przyjechali zainkasować jeden punkt i spaść w tabeli za drużynę z Pruszkowa. W Stalowej Woli bowiem panuje opinia, że Sportino Inowrocław to wygodniejszy rywal niż Basket Kwidzyn.
W drugiej kwarcie pojawiali się kolejni rezerwowi i tempo meczu troszkę siadło. Dużo strat i fauli po obu stronach zaowocowało dość nudnym okresem gry. Dopiero po kilku minutach zobaczyliśmy kilka ciekawych akcji. W ekipie Stali dobrze spisywał się utalentowany 19-latek Jacek Jarecki, ale fenomenalna postawa „Mrówy” (spudłował jeden z ośmiu rzutów z gry do przerwy) sprawiła, że do przerwy goście nie odrabiali strat. Warto odnotować debiut przed własną publicznością Karola Michałka, który popisał się dobą grą obronną i grając trochę ponad 3 minuty zaliczył 2 bloki. Kwarta minimalnie wygrana przez naszych koszykarzy i po bardzo szybkiej pierwszej połowie koszykarze schodzili do szatni przy wyniku 49:41
Po przerwie dla gości punktować zaczął Adam Lisewski, ale dla Sportowca nie miało to znaczenia przy świetnej postawie Przemka Szymańskiego. Swoje punkty dołożyli też Trepka i Nogalski co sprawiło, że przewaga urosła do ponad 20 punktów. Dobrze pod koszem spisał się także Łukasz Bąk, a kapitan zespołu Janusz Sośniak popisywał się kolejnymi zbiórkami w ataku i świetnymi podaniami do kolegów. Przy prowadzeniu 80:59 pewne było kto dziś wygra, a ostatnia kwarta była już tylko formalnością.
Na początku kwarty wreszcie wstrzelił się Paweł Pydych, który przez 30 minut punktował głównie z rzutów wolnych. Udanymi akcjami rewanżował się natomiast rozgrywający gospodarzy Piotr Trepka i przewaga gospodarzy była nienaruszona. W ostatnich minutach popisowo zagrał Sławek Klocek zdobywając w końcówce 10 punktów, a na parkiecie znów pojawił się Michałek, który zaliczył kolejny blok, a także zdobył pierwsze punkty ku ogromnej uciesze kolegów z zespołu siedzących na ławce. Mecz toczył się w luźnej atmosferze i tylko niesportowe przewinienie powstrzymującego kontratak gości Sośniaka, a także faul techniczny za przedrzeźnianie sędziego dla Roberta Grzyba to jedyne mniej sportowe elementy meczu. Obaj trenerzy dali zagrać wszystkim swoim zawodnikom, a kibice zobaczyli kilka efektownych akcji. Najważniejszy był tego dnia dla wszystkich jednak ostateczny układ tabeli.
Sportowiec Częstochowa – Stal Stalowa Wola 103:79 (27:20; 22:21; 31:18; 23:20)
Sportowiec:
Nogalski 18(2×3), Szymański 13(1), Trepka 13(1), Czajkowski 11, Sośniak 5(1) – Mrówczyński 17(1), Klocek 12, Bąk 7, Szynkiel 5, Michałek 2.
Stal:
Malcherczyk 13(1), Pydych 13(1), Partyka 6(2), Grzyb 4, Lisewski 4 – Jarecki 12(1), Szewczyk 12(2), Nikiel 8, Maj 5, Jadowski 2.
Wyniki ostatniej kolejki:
Znicz – Basket 60:88 (Ecka 4 – Milewski 6)
Sportino – Politechnika 66:61 (Surówka 6)
Zastal – Sokół 82:62
Start – Siarka 92:77
Tarnovia – Spójnia 72:80
Resovia – Górnik 95:83 (Szczytyński 6, Rajkowski 6 – Saran 3)
Pary play-off:
Zastal(1) – Resovia (8)
Górnik (2) – Siarka (7)
Sportino(3) – Stal(6)
Basket(4) – Znicz(5)
Walka w play off toczy się do dwóch zwycięstw. W nawiasach miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej.
Pary play-out:
Spójnia – Sportowiec
Politechnika – Tarnovia
Walka w play-out toczy się na zasadzie dwumeczu, drużyny zwycięskie kończą rozgrywki, natomiast przegrane walczą między sobą o utrzymanie. Do II ligi spada tylko jedna drużyna. Nasi koszykarze pierwszy mecz rozegrają 24.III marca w Stargardzie, tydzień później rywalizacja przeniesie się do Częstochowy.
Drużyny Sokoła Łańcut i Startu Lublin zakończyły już rozgrywki w sezonie 2006/2007.