Podsumowanie sezonu w wykonaniu Złomrexu Włókniarza Częstochowa (część I)

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie tegoroczny sezon w Speedway Ekstralidze kibice Złomrexu Włókniarza Częstochowa. Zawodnicy tej drużyny w minionym roku uplasowali się na piątym miejscu w żużlowej elicie.

Podopieczni Piotra Żyto sezon 2007 rozpoczęli od mocnego uderzenia, wygrywając na swoim torze z Marmą Rzeszów w stosunku 58:35. W spotkaniu tym praktycznie wszyscy zawodnicy gospodarzy zaprezentowali się przyzwoicie i zasłużenie zdobyli dwa punkty meczowe.

Po udanej „inauguracji” żużlowcy spod Jasnej Góry wyruszyli do Bydgoszczy, by w ramach 2. kolejki zmierzyć z tamtejszą Polonią. Do 12. wyścigu częstochowianie przeważali nad bydgoszczanami, prowadząc 39:33. Dopiero od 13. gonitwy „Gryfy” zaczęły nadrabiać straty i pokonały „Lwy” w całej potyczce 48:42. Oprócz słabych postaw Lindbaecka, Hancocka oraz Richardsona wpływ na przegraną wicemistrzów Polski z 2006 roku mogła mieć też kontuzja Sebastiana Ułamka. „Seba” bowiem uczestniczył w kolizji z Krystianem Klechą, spowodowanej przez Antonio Lindbaecka. W efekcie tego wypadku Ułamek doznał kontuzji palca.

Bez niespodzianki było w trzeciej kolejce najwyższej klasy rozgrywkowej w meczu w Lesznie, gdzie osłabiony (brakiem Sebastiana Ułamka) Złomrex Włókniarz musiał radzić sobie z Unią. Już w pierwszym biegu spotkania miejscowi objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca. Ostatecznie „Byki” wygrały 53:40. W ekipie Włókniarza ze swoich występów w tej potyczce mogli być jedynie zadowoleni Greg Hancock oraz Lee Richardson. Pierwszy wywalczył 14, a drugi 9 „oczek”. Pozostali jeźdźcy drużyny przyjezdnej spisali się bardzo słabo.

W kolejnym meczu SE zawodnicy Złomrexu Włókniarza podejmowali toruński Unibax, który pokonał gospodarzy 54:39. Co prawda częstochowianie prowadzili po ośmiu biegach 26:22, ale od dziewiątego wyścigu żużlowcy Jana Ząbika jeździli bardzo dobrze i nic dziwnego, że to torunianie, a nie częstochowianie wygrali ten mecz. Poza Gregiem Hancockiem, który zdobył 16 punktów w sześciu swoich stratach, wszyscy żużlowcy gospodarzy zaprezentowali się fatalnie.

Na drugą wygraną Włókniarza fani ze „Świętego Miasta” czekali do 3. maja, kiedy w Tarnowie czterokrotnym Drużynowym Mistrzom Polski przyszło się zmierzyć z miejscową Unią. Po emocjonującym meczu częstochowianie zwyciężyli z tarnowskimi „Jaskółkami”. O zwycięstwie Włókniarza w tym spotkaniu zadecydowała głównie wyrównana jazda wszystkich żużlowców „Lwów”. Niespodziewanie świetny występ zaliczył Mateusz Szczepaniak – zdobywca 9 punktów. Wśród gości najwięcej „oczek” zgromadził natomiast Greg Hancock (11).

„Lwy” dobrze spisywały się też w zaległej potyczce 6. kolejki Speedway Ekstraligi z Atlasem Wrocław na „Arenie Częstochowa”, bowiem zwyciężyły 50:42. Na duże słowa uznania zasłużył sobie szczególnie Greg Hancock. Amerykanin uzbierał płatny komplet (14 punktów i jeden bonus).

16. maja w Zielonej Górze odbył się pojedynek Ekstraligi rozegrany awansem z udziałem zawodników miejscowego ZKŻ Kronopol i Złomrexu Włókniarza Częstochowa. W rywalizacji tej lepsi okazali się zielonogórzanie, wygrywając z „Lwami” zaledwie dwoma punktami – 46:44. Wówczas w ekipie „Lwów” najlepiej punktowali Greg Hancock (17) oraz Sebastian Ułamek (9).

Wkrótce na łamach naszego portalu ukażą się podsumowania pozostałych spotkań „Lwów”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *