Porażka Drometu

Dromet Częstochowa przegrał z Wisłą II Kraków 57:76, ale nasze koszykarki mogły tego dnia pokusić się o więcej. Po raz kolejny duża liczba strat pozbawiła Dromet szans na zwycięstwo.

Początek meczu przebiegał pod dyktando drużyny gości. Mimo usilnych starań Katarzyny Ślęzak rywalki stopniowo powiększały przewagę. W ekipie Wisły dobrze spisywała się Paulina Gajdosz wspierana przez Katarzynę Homoncik. Po pięciu minutach gry rywalki prowadziły już 20:8 i pachniało pogromem. Wtedy na szczęście przebudziła się Lucyna Kotonowicz, a cała drużyna znacznie poprawiła grę w obronie. W efekcie rywalki zdobyły już tylko 2 punkty do końca kwarty, a całą przewaga stopniała w mgnieniu oka. Po I kwarcie Dromet wciąż był w grze przegrywając zaledwie 18:22.

Początek II kwarty był udany dla ekipy gospodarzy, ale niestety tylko początek. Do stanu 25:28 Dromet sprawiał wrażenie bardziej zmotywowanej drużyny, ale później kontrolę całkowicie przejęły rywalki. Głównie za sprawą Homoncik rywalki uciekły znów na bezpieczną przewagę, a rażące nieporadnością w ataku częstochowianki wydawały się bezradne. Zaporą nie do przejścia okazywała się najwyższa na parkiecie Katarzyna Pasek, która kilkakrotnie powstrzymywała ataki naszej drużyny. W efekcie do przerwy Wiślaczki prowadziły 38:25.

W kolejnej części meczu gra się wyrównała, ale było to za mało by odrobić straty i myśleć o korzystnym wyniku. Dobrze spisywała się w naszym zespole Kotonowicz, ale wobec braku wsparcia w ataku to było za mało odrobienia strat. Z dobrej strony w obronie pokazały się Agata Lada i Agnieszka Motyl, które skutecznie utrudniały życie rywalkom. W tej części meczu sposób na zdobywanie punktów znalazła tylko kapitan gości Anna Starowicz i to wystarczyło by utrzymać 14-punktową przewagę.

Dopiero w ostatniej kwarcie zobaczyliśmy możliwości zawodniczek rezerwowych. Przez 30 minut rezerwowym z obu drużyn łącznie udało sie zdobyć zaledwie 3 punkty i do tego wszystkie z linii rzutów wolnych. W ekipie z Krakowa drogę do kosza znalazły Aleksandra Ćwięk i Katarzyna Szewczyk, które razem zdobyły 18 punktów. W drużynie Drometu znów zabrakło solidnego wsparcia dla liderki zespołu i częstochowiankom nie udało się nawet zmniejszyć straty. Po raz kolejny błędy i straty pokrzyżowały szyki Drometowi. Trzeba jednak przyznać, że faworyzowane rywalki nie pokazały niczego wielkiego, ale konsekwencja i wyrównany skład wystarczyły by odnieść prawie 20-punktowe zwycięstwo.

Dromet Częstochowa – Wisła II Kraków 57:76 (18:22; 7:16; 13:14; 19:24)

Dromet:
Kotonowicz 24, Ślęzak 12, Kupczak 6, Dziegiedź 6(1×3), Hepner 3(1) – Wiśniewska 3, Motyl 3, Lada 0, Kozak 0, Całus 0.

Wisła II:
Starowicz 17,Homoncik 15, Gajdosz 13(1), Janczyk 8, Pasek 2 – Szewczyk 13(1), Ćwięk 7(1), Knopek 1, Ozga 0, Piekarz 0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *