Paweł Ratoń jest jednym z adeptów stowarzyszenia, to właśnie on wraz z kolegami ma stanowić o sile częstochowskiej drużyny. Dziś na łamach naszego portalu zawodnik w swoim pierwszym wywiadzie opowiada o swoich przygotowaniach, planach na sezon oraz o tym jak „zaraził się” żużlem. Zapraszamy do lektury.
Adeptem jesteś od niedawna, jeszcze nie wszyscy sympatycy żużla zdążyli bliżej poznać Twoją sylwetkę. Tak więc jak zaczęła się Twoja przygoda z żużlem, kto jest dla Ciebie sportowym wzorem?
-Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się od momentu gdy kolega z mojego osiedla zaczął próbować swoich sił na torze w Częstochowie. Poprosił mnie żebym mu pomagał przy sprzęcie przez co dużo się nauczyłem o sprawach technicznych motocykla. Od razu spodobał mi się ten sport! Ale musiałem poczekać rok gdyż byłem za młody…
Jak na wieść, iż syn chce być żużlowcem zareagowali rodzice?
– Z pewnością nie było łatwo przekonać szczególnie mamę.
Jak przebiegały Twoje przygotowania do sezonu 2008 i czy już je zakończyłeś?
-Przygotowuje się do nadchodzącego sezonu wraz z innymi adeptami stowarzyszenia CKM Włókniarz na treningach kondycyjnych odbywających się na sali, stadionie CKS (bieganie) oraz w siłowni. Byliśmy także na obozie przygotowawczym w Zakopanem, co naprawdę bardzo nam pomogło. Każdy daje z siebie tyle ile może, bo wiemy że tor wszystko zweryfikuje.
Który z Twoich klubowych kolegów okazał się najbardziej pomocny, służył dobrą radą…itp.?
-W naszym klubie wszyscy wymieniamy się wrażeniami po treningach i zawodach, ale niema to jak rada trenera i startującego zawodnika który się na tym zna.
Jakie są Twoje plany na najbliższy sezon? Na co naprawdę będzie stać Pawła Ratonia?
– Sam nie wiem. Moim celem na chwilę obecną to jak najlepsza jazda i startowanie w lidze amatorskiej, przez co można nabrać odpowiedniego doświadczenia, poznając nowe tory i spotykając się pod taśmę z byłymi zawodnikami, co także pomaga.
W jakim stanie jest Twój sprzęt?
-Sprzęt mam obiecany z klubu, już wkrótce go odbiorę. Będzie to sprzęt dobrej klasy jak obiecali prezesi stowarzyszenia.
W ostatnim czasie polityka klubowa nieco się zmieniła i włodarze Włókniarza stawiają na zagranicznych juniorów. Czy uważasz, że może to przeszkodzić w rozwoju adeptów?
-Na razie jestem adeptem szkółki żużlowej i z zawiłości z kontraktowaniem zawodników mnie nie dotyczą i tym się nie interesuje. W obecnej chwili interesuje mnie tylko i wyłącznie zdobywanie umiejętności i dobra jazda na torze.
Masz dopiero 16 lat, oprócz żużla masz takie zajęcia jak szkoła, przyjaciele..itd. Nie narzekasz na brak czasu?
-Muszę na wszystko znaleźć czas, ale żużel jest na pewno moją pasją. Szkoła jest także bardzo ważna i muszę te rzeczy jakoś ze sobą pogodzić. W szkole nie idzie mi najgorzej, a na torze coraz lepiej, o czym może świadczyć moja jazda z końca ubiegłego sezonu.
Dziękuje za rozmowę, życzę sukcesów nie tylko na torach całej Polski.
-Ja również dziękuje i pozdrawiam.
Rozmawiał Aleks Jovičić
źródło: inf.własna/ckm-kmo.com