Piłkarska Gwiazdka to coś więcej niż tylko spotkanie przyjaciół, chcących sobie pograć w piłkę. Podobnie jak w poprzednich edycjach nie zapomniano o młodzieży, jak i niepowtarzalnym charakterze imprezy.
W trosce o najmłodszych
Już w 2001 roku kiedy zabawa wystartowała pod nazwą Magiczny Turniej była ściśle związana z promocją piłki w Częstochowie i troską o najmłodszych piłkarzy. Jacek Magiera połączył wówczas halowy turniej gwiazd z turniejem trampkarzy. Wraz z upływem czasu iimpreza rozrastała się o kolejne punkty. W tym roku po raz drugi trenerzy mogli spotkać się na ciekawej konferencji poświęconej szkoleniu młodzieży. Częstochowscy szkoleniowcy mogli dowiedzieć się od byłych reprezentantów jak szkoli się za granicą i jakie przeszkody musieli pokonywać w swoich karierach. Znów oczywiście odbył się turniej dla najmłodszych, którego uczestnicy zdominowali trybuny podczas Piłkarskiej Gwiazdki. To ważne dla tych dzieciaków, że mogą coś podpatrzeć od tych, którzy tu grają. My staramy się dla nich świecić przykładem nie tylko na boisku, ale także i poza nim. Nikomu nie odmawiamy autografów, zdjęcia czy rozmowy – mówił w trakcie turnieju Tomasz Wałdoch.. Były kapitan reprezentacji podarował koszulkę Schalke, która wraz z koszulką Borussi Dortmund i Rakowa z lat ’90 została zlicytowana. Zysk od hojnych kibiców poszedł na rozwój Akademii Piłki Nożnej.
Impreza z charakterem
Sam turniej główny to już piłkarski pokaz. Kibice najgłośniej oczywiście witali Kubę Błaszczykowskiego, który mimo błyskawicznego rozwoju swojej kariery nie zapomina o Częstochowie i już po raz kolejny zjawił się w Polonii przed świętami. O tym, że jest stałym bywalcem Piłkarskiej Gwiazdki świadczyły jego zgrane akcje z Krzysztofem Kołaczykiem, które zaowocowały dwoma najładniejszymi bramkami turnieju. O ile na trybunach panował rodzinno-świąteczny charakter to na boisko przeniosła się tylko rodzinność. Kibice mieli szansę oglądać w akcji synów Tomasza Wałdocha, Radosława Gilewicza oraz Piotra Lecha. To pomysł Krzyśka Kołaczyka, a ja nie widziałem nic przeciwko. Fajnie, że mogliśmy zagrać razem z chłopakami w drużynie. Kamil miał grać już rok temu, ale przeszkodziła mu w tym kontuzja. – nie ukrywał entuzjazmu Wałdoch, którego syn bardzo dobrze prezentował się wśród gwiazd. Wśród piłkarzy o świątecznym charakterze można było zapomnieć. Każdy chciał wygrać, a najbardziej zadziorny był Piotr Rocki, jeden z najbardziej charakternych piłkarzy naszej ligi. Jego podobnie jak pozostałych Legionistów do Częstochowy przywiózł Jacek Magiera. Zabieranie przyjaciół na turniej to stara tradycja i tak Artur Płatek przywiózł swoich podopiecznych z Cracovii, a Mariusz Przybylski kolegów z Polonii Bytom. Zapytałem kolegów, kto ma czas i ochotę zagrać na turnieju i okazało się, że byli chętni. Mimo nadchodzących świąt nie miałem problemów żeby ściągnąć kilku kolegów – przyznał.
Za rok powtórka
Już na zakończenie organizator całego zamieszania Krzysztof Kołaczyk poinformował, że już za rok spotykamy się ponownie, a że wszyscy podkreślali jak wspaniale się bawili w tym roku liczyć można, że plejada gwiazd jeszcze się rozszerzy, a kibice w jeszcze liczniejszym gronie bawić się będą jeszcze lepiej. Zarówno, piłkarze, sponsorzy jak i konferansjerzy wyrazili chęć do uczestniczenia w kolejnej, siódmej już, edycji imprezy.