Nadal trwa okres transferowy. Większość drużyn ma już jednak skompletowane składy na sezon 2009. Jednym z niewielu klubów, które wciąż prowadzą rozmowy z zawodnikami, jest Włókniarz Częstochowa.
Po 29 grudnia zostaną rozstrzygnięte sprawy dotyczące m.in. Grega Hancocka i Złomrexu – „Po 29 grudnia czeka nas spotkanie ze Złomreksem, a potem decyzje dotyczące Grega. Musieliśmy zwlekać z decyzją, bo nie wiedzieliśmy do końca, na czym stoimy. Rozmowy z miastem poszły jednak w dobrym kierunku, mamy też zapewnienia firm Bojanek-Impulso, i Coneco, że będą nam pomagać na ubiegłorocznym poziomie. Nasza sytuacja powoli się klaruje, chociaż zbudowanie budżetu będzie bardzo trudne. Choćby dlatego, że z inwestowania w żużel wycofała się Warka, a ekstraliga nie pozyskała w jej miejsce innego browaru. Negocjacje z Kompanią Piwowarską nie przyniosły skutku. Trzeba też zdać sobie sprawę z tego, że w związku z kryzysem sporo ludzi straci pracę, a co za tym idzie, spadną dochody klubu. To wszystko trzeba brać pod uwagę.” – mówi na łamach Gazety Wyborczej prezes częstochowskiego klubu – Marian Maślanka.
We Włókniarzu nie zanosi się na nowe nazwiska w zespole – „Ważne kontrakty mają Michał Szczepaniak i Tomasz Gapiński. Po 29 grudnia spotkam się ze Sławkiem Drabikiem. Jest też grupa naszych juniorów z Miturskim i Piekarskim na czele. Są młodsi, którzy mogą nas zaskoczyć. Choćby bardzo dobrze jeżdżący na treningach Marcin Bubel, Adrian Osmólski czy Kamil Cieślar. Do tego dochodzą Anglicy Tai Woffinden i Lewis Bridger. W obu widzę niesamowity potencjał. Tai seryjnie wygrywa turnieje w Anglii. Jest mistrzem do 16, 18 i 20 lat, robi komplety w lidze. U nas jeszcze wszystkiego nie poukładał, ale po rozmowie ze mną postanowił zmienić klub na Wyspach. Przenosi się do Wolverhampton, będzie jeździł w poniedziałki i w związku z tym będzie przyjeżdżał do Częstochowy w soboty dzień przed meczem. Bridger dał próbki możliwości w końcówce sezonu, to także talent na miarę Screena i Lorama. Wiem, że zajmie się nim dziadek, że już zaczął trening ogólnorozwojowy, czego wcześniej nie robił nigdy. Powiem tak, że jeżeli będzie na pokładzie nasz niezawodny kapitan [Greg Hancock – przyp. red.], to i wynik będzie dobry.” – kontynuuje Maślanka.
Ostatnio mówiło się, że z Częstochowy podobno miał odejść Lee Richardson. Tym faktem wydaje się być zaskoczony sam włodarz klubu spod Jasnej Góry – „Zaskoczyło mnie to. Lee miał słabe dwa lata i wytykano mi, że z zawodnikiem, który nie potrafi się pozbierać na torze, związaliśmy się aż na pięć lat. W minionym sezonie nastąpił przełom. Lee trafił w sprzęt, zaczął jechać tak, jak potrafi, i zaraz dostał super propozycję. Nie powiedziałem nie, bo wiem, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale zażądałem określonej kwoty za wypożyczenie. Konkretnej kwoty, bo chodzi przecież o kluczowego zawodnika, w dodatku z ważnym kontraktem. Sprawa ucichła, Unia Tarnów, która chciała go pozyskać, wycofała się z rozmów. Lee chce natomiast podwyżki i na ten temat teraz rozmawiamy. Trzeba pamiętać, że inwestowaliśmy w niego dwa lata i chyba pora, aby dał teraz coś od siebie. My natomiast zaoferujemy mu tyle, ile na chwilę obecną możemy. Myślę, że to zrozumie i z nami zostanie.”
źródło: inf. własna/gazeta.pl