W związku z gęstniejącą na forum atmosferą wokół drużyny MAD MAX głos w tej sprawie zabrał opiekun tej drużyny Mikołaj Ładniak. Poniżej prezentujemy cały list (pisownia oryginalna), który może da do myślenia niektórym osobom.
Witam,
Muszę potwierdzić, ostatni mecz został przegrany przez moich zawodników w szatni. Fakt, że mieliśmy rozegrać spotkanie z kolejną tak doświadczoną drużyną zrobił swoje. Goście górowali nad nami w każdym elemencie gry, lepszych zawodników było widać gołym okiem. Podobno nazwiska same nie grają, ale tego dnia można się było przekonać, że wyjątki czasem się zdarzają. Pełna mobilizacja drużyny gości sprawiła, że mecz właściwie skończył się po pierwszej połowie. Tego dnia nie byliśmy godnym przeciwnikiem. Wygląda na to, że zawodnicy Mustafa zmarnowali swój czas przyjeżdżając do nas pełnym składem. Pewnie liczyli na kolejne zacięte spotkanie, a tym czasem byliśmy cieniem własnego cienia. Dla chłopców gra przeciwko doświadczonym, a nie rzadko utytułowanym zawodnikom sprawia, że czasem „zjada” ich całkowicie niekontrolowana trema. To samo miało miejsce w meczu z Polonią Poraj, gdzie mecz w naszym wykonaniu wyglądał bardzo słabo.
Drużyna MAD MAX powstała z myślą o uczniach i absolwentach Gimnazjum w Czarnym Lesie, z czasem dołączyli do nas najlepsi koszykarze ze szkół średnich. Chłopcy uczą się grać, a ja przy nich trenować. NIE GRAMY W LIDZE OKRĘGOWEJ BY NAS KTOŚ POLUBIŁ, A JUŻ NA PEWNO BY NAM KIBICOWAŁ. (jednemu kretynowi na forum wydaję się, że jest inaczej). Celem jest by nasi wychowankowie (zawodnicy) wygrywali zawody w swojej kategorii wiekowej. Uważam, że cel zostaje w 100 % realizowany. W gimnazjach liczy się tylko nasza szkoła i klasa sportowa (koszykarska) z gimnazjum nr 15 Roberta Pęczaka, natomiast w szkołach średnich pierwsze 3 drużyny reprezentowane są przez zawodników grających właśnie w naszej drużynie. Część z chłopaków jeszcze 2 lata temu grała tylko w piłkę nożną, a koszykówkę znała raczej z TV. Na meczach widać dokładnie, że daleka droga przed nami, jesteśmy tego wszyscy świadomi. Na nasz udział w rundzie play-off musimy zasłużyć i cierpliwie czekać. Za dwa, może za trzy lata będziemy drużyną grającą na wystarczającym poziomie. Jedno jest pewne czas na wygrywanie to my mamy. Próbujemy wprawdzie rywalizować, ale różnica w doświadczeniu, warunkach fizycznych i oczywiście kilku- kilkunastu lat jest na dzień dzisiejszy dla nas nieosiągalna. Cieszy mnie fakt, że drużyny z którymi gramy w lidze w tym sezonie starają się wystawić swoich najlepszych zawodników(grać pełnym składem), to dla nas wielkie wyróżnienie. Dajecie moim zawodnikom możliwość gry i uczenia się od lepszych. Dziękuję Wam za to.
Od początku sezonu jakieś miernoty wypisują na forum różne pierdoły pod adresem innych. Oberwało się niejednemu sędziemu, zawodnikowi. Teraz nastała wśród naszych pieprzniętych kronikarzy moda na chęć skłócenia drużyn między sobą. Pod ścianą stanęła m.in. drużyna Konopisk, Kamienicy Polskiej, Mustafa i nasza MAD MAX. Mało mnie ciekawi kto to pisze (banda „odważnych” anonimów, Raczków itp), tylko zastanawiam się po co to wszystko. Uważam, że to nic nie zmieni. Liga rozgrywa swoje mecze już kolejny sezon, wszyscy się w miarę dobrze znamy, jest nas kilkudziesięciu zawodników, „trenerów i opiekunów drużyn” . Nie przypominam sobie, za wyjątkiem może kilku małych kłótni, by panowała wśród nas jakaś wrogość czy niepohamowana agresja. Większość się raczej lubi, a na pewno szanuje jeden drugiego. Na boisku w czasie gry różnie się wszyscy zachowujemy, bardziej lub mniej kulturalnie(na pewno nie jestem wyjątkiem), ale z końcowym gwizdkiem sędziego jesteśmy inni. Wypisywanie różnych „buraczanych” komentarzy jest żałosne. Można sobie wyobrazić małego o…….ę siedzącego przed klawiaturą i leczącego swoje kompleksy poprzez obrażanie innych. Żenujący pewnie to widok. Osobiście do nikogo z zawodników nic nigdy nie miałem, jak coś w danym momencie o kimś myślę to mówię mu to prosto w oczy. Zapewniam, że nie ma u nas w MAD MAX-ie takiego zawodnika, który by obrażał na forum innych. Najlepiej chyba to opisał mój kolega, z którym znamy się od małego – Michał Skalik. Za złe zachowanie po meczu wywaliłem ostatnio jednego z podstawowych zawodników, poniosły go nerwy. Chłopak trenował rzetelnie, lubię go nadal, ale nie okazał po meczu szacunku przeciwnikowi i musiał się z nami pożegnać.
Mierni kronikarze, wyzywacie moich chłopaków od buraków, wieśniaków. Przemawia za „w”ami zazdrość, że ..…….mają na wiochach swoje pokoje niekiedy większe od waszych małych norek zwanych mieszkaniami, a ich rodzice wożą się samochodami, które „w”y możecie sobie pooglądać tylko w katalogach :)? „w”aszą ambicją jest kłótnia na forum z dziećmi z gimnazjum? To nie ma sensu, bo słowa krytyki od takich jak „w”y wcale do nich nie docierają. Nie są chyba na „w”aszym poziomie wszystko wiedzących paniczów z miasta. (znawców koszykówki).
Z pozdrowieniami (nie dla wszystkich) opiekun „buraczanej” drużyny.