Politechnika Częstochowska już oficjalnie przejęła zespół TYTANa Częstochowa z rąk klubu UKS 16 Częstochowa. Nowym trenerem i menedżerem zespołu został Zbigniew Mardoń.
Dokumenty o przejęciu zespołu są już podpisane. 30. lipca zespół rozpocznie przygotowania do sezonu. Nie znamy jeszcze kadry drużyny, ale w dalszym ciągu trwają pracę nad ściągnięciem nowych graczy, którzy połączyliby grę ze studiowaniem. Podpisane są już także umowy ze sponsorami, które pozwalają na funkcjonowanie klubu.
Trenerem i menedżerem został Zbigniew Mardoń. W Polsce znany głównie jako jeden z twórców Alby Chorzów, z którą był związany przez kilkanaście lat. Na początku lat 90. zakładał MKKS Chorzów. W późniejszej Albie, która z powodzeniem grała w I lidze, był trenerem, wiceprezesem i prezesem. – Pracuję po 12-14 godzin dziennie. W domu tylko śpię – mówił wtedy Mardoń. W sezonie 2000/01 Alba zajęła 2. miejsce w I lidze i to był szczyt chorzowskiej koszykówki. Zbigniew Mardoń prezesem przestał być w 2004 roku.
W późniejszych latach wokół Alby głośno było z różnych powodów. Planowana fuzja z Siarką Tarnobrzeg i zamieszanie związane z wycofaniem klubu z rogrywek. W czerwcu 2006 roku Zbigniew Mardoń dowiedział się, że prawnie wciąż jest prezesem. Od klubu domagał się zwrotu pożyczki i wydania świadectwa pracy, ale najważniejsza była dla niego koszykówka. – Nie pozwolę na likwidację Alby! Chcę spotkać się z wierzycielami. Jestem już po rozmowie z prezydentem Chorzowa. Alba jest mi winna 80 tys. zł, ale przecież sam z sobą się dogadam – mówił Mardoń, który snuł plany odbudowy koszykówki w Chorzowie.
Zbigniew Mardoń był także trenerem Siarki Tarnobrzeg i z tego klubu również odszedł w gęstej atmosferze. Siarka zarzucała mu brak wystarczających uprawnień trenerskich oraz nie wywiązanie się z obietnicy uniknięcia zapłaty za dziką kartę. Mardoń z kolei domagał się od Siarki 50 tysięcy złotych i zaczął ujawniać nieprawidłowości w funkcjonowaniu klubu. Doszło do tego, że na treningi przychodziło dwóch trenerów. Mardoń odszedł skłócony ze Zbigniewem Pyszniakiem, który do dziś jest prezesem i trenerem Siarki.
W ostatnim czasie Zbigniew Mardoń pracował w Irlandii w klubie Moycullen, w którym zajmował się seniorską drużyną i pracą z grupami młodzieżowymi. W Irlandii wywalczył awans do Super Ligi i zdobył krajowy puchar. – Zbigniew Mardoń dużo nas nauczył i szkoda, że sytuacja finansowa nie pozwoliła nam zatrzymać go w klubie. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni i życzymy mu samych sukcesów w Polsce – mówi sport.czest.pl John Cunningham, kapitan Moycullen.