W drugim dniu Memoriału im. Arkadiusza Gołasia rozgrywanym w Częstochowie w meczu o trzecie miejsce akademicy podejmowali drużynę mistrzów Estonii.
W wyjściowej szóstce Grzegorza Wagnera od początku spotkania pokazał się Wojciech Gradowski, który poprzednie spotkanie zaczął w kwadracie dla rezerwowych a także Paweł Mikołajczak, natomiast w miejsce Piotra Nowakowskiego na środku siatki od pierwszych minut pojawił się Andrzej Wrona.
Od mocnego uderzenia mecz rozpoczęli gospodarze. Trudne zagrywki Fabiana Drzyzgi odrzuciły Estończyków od siatki utrudniając im wyprowadzenie składnych i skutecznych akcji. Gracze spod Jasnej Góry wykorzystywali błędy rywali i już na pierwszej przerwie technicznej mieli pięć oczek przewagi nad rywalami. Po czasie przewaga akademików wciąż była widoczna pomimo kilku efektywnych kontrataków graczy z Estonii. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy Domexu zeszli z trzypunktową zaliczką. Po chwili oddechu mistrzowie Estonii próbowali jeszcze zbliżyć się do akademików ale dobre ataki Wojciecha Gradowskiego i mnożące się błędy gości dały częstochowianom wygraną w pierwszej partii.
Początek drugiej odsłony spotkania to wyrównana walka obu zespołów. Dopiero błędy rywali oraz skuteczne kontry pozwoliły podopiecznym Grzegorza Wagnera na zbudowanie skromnej dwupunktowej przewagi przed pierwszą przerwą techniczną. Po czasie Łukasz Wiśniewski popisał się bardzo dobrą mierzoną zagrywką dając akademikom kolejny punkt. Kolejne akcje to błędy własne częstochowian, które pozwoliły Estończykom na wyrównanie zdobyczy punktowych. Nie trwało to długo, bo gdy w polu serwisowym pojawił się Wojciech Gradowski przewaga akademików wzrosła do czterech punktów i utrzymała się na takim poziomie do drugiej przerwy technicznej. Po niej Estończycy starali się jeszcze odrobić stratę do gospodarzy, a nadzieję dał im Meresaar, którego mocna zagrywka siała spustoszenie wśród przyjmujących Domexu. Częstochowianie jednak zdołali wyprowadzić kończący atak i wygrali partię do 23.
Trzecią odsłonę meczu częstochowianie rozpoczęli w nieco zmienionym składzie. Na przyjęciu Dawida Murka zastąpił Krzysztof Wierzbowski, na środku bloku w miejsce Łukasza Wiśniewskiego wszedł Piotr Nowakowski a na rozegraniu pojawił się Marek Kardos, który od zagrywki rozpoczął kolejną partię spotkania. Jego serwis okazał się na tyle trudny do przyjęcia dla Estończyków, że mieli oni problemy z wyprowadzeniem składnej akcji. Sytuację tą skrzętnie wykorzystali akademicy prowadząc już na początku seta 4:0. Sytuacja odwróciła się diametralnie gry w polu serwisowym pojawił się zawodnik rywali Meresaar. To dzięki jego mocnej zagrywce Estończycy tuż przed pierwszą przerwą techniczną doprowadzili do wyrównania, ale to Wojciech Gradowski zdobył ósmy punkt i częstochowianie schodzili na przerwę z jednym „oczkiem” przewagi. Po przerwie podopieczni trenera Wagnera utrzymywali jedno-, dwupunktową dystans, który przed drugim czasem technicznym podwyższyli Andrzej Wrona i Wojciech Gradowski blokując kontratak w wykonaniu rywali. Po przerwie gracze Domexu stopniowo powiększali przewagę nad gośćmi i ostatecznie wygrali trzecią partię 25:19
MVP spotkania wybrano przyjmującego AZS-u Częstochowa Wojciecha Gradowskiego.
AZS Częstochowa – Selver Tallinn 3:0 (25:18, 25:23, 25:19)
W finale zmierzyły się drużyny PGE Skry Bełchatów i Iraklisu Saloniki. Lepsi okazali się podopieczni Jacka Nawrockiego wygrywając z Grekami 3:0 i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa w turnieju.
Mvp spotkania: Stephan Antiga
Skra Bełchatów – Iraklis Saloniki 3:0 (29:27, 25:16, 26:24)
Końcowy układ miejsc przedstawiał się następująco:
I miejsce: Skra Bełchatów
II miejsce: Iraklis Saloniki
III miejsce: AZS Częstochowa
IV miejsce: Selver Tallinn
Na zakończenie Memoriału wręczono nagrody indywidualne:
Najlepszy przyjmujący: Michał Bąkiewicz (Skra Bełchatów)
Najlepszy atakujący: Mitja Gasparini (Iraklis Saloniki)
Najlepszy blokujący: Daniel Pliński (Skra Bełchatów)
Najlepszy rozgrywający: Kostas Prousalis (Iraklis Saloniki)