Podsumowanie 16 kolejki Plusligi

Końcówka fazy zasadniczej rozgrywek Plusligi musi dostarczać wielu emocji. Tak też było w 16 kolejce. Nas, z oczywistych względów, najbardziej interesowało spotkanie w Jastrzębiu.


KS Jastrzębski Węgiel zmierzył się z Domexem Tytan AZS Częstochowa. Gospodarze mają za cel zakończyć rundę zasadniczą w pierwszej trójce, Częstochowianie walczyli o powrót na czwartą pozycję. Nasi siatkarze przystąpili do boju w mocno osłabionym składzie – do dyspozycji trener Grzegorz Wagner miał jedynie dziewięciu zawodników. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. W pierwszym secie razili gości zagrywką oraz świetnie grali sobie w ataku. Niesamowity mecz od samego początku rozgrywał Ben Hardy, na którego nie mogli znaleźć sposobu blokujący Domexu. AZS miał z kolei problemy ze skończeniem własnych ataków. Pierwszy set łatwo padł łupem Jastrzębian. Od drugiej partii częstochowscy siatkarze nawiązali wyrównaną walkę. Poprawili przyjęcie, zaczęli lepiej serwować oraz nieco skuteczniej zagrali w ataku. Jednak po emocjonującej końcówce znów lepsi okazali się gospodarze. Podobnie wyglądała trzecia odsłona spotkania – zacięta walka, świetna gra po stronie Jastrzębian przede wszystkim Hardy’ego oraz Abramova. AZS cały set utrzymywał lekką przewagę punktową, mimo tego Jastrzębski Węgiel doprowadził do gry na przewagi. Tym razem siatkarze ze „świętego miasta” nie dali się i doprowadzili do stanu 2:1. W trzeciej partii gospodarze cały czas prowadzili. AZS znów miał większe problemy w ataku i przegrał seta do 19, a cały mecz 1:3.

Choć Domex nie był faworytem tego spotkania to martwi fakt, iż jest to już trzecia z rzędu porażka Częstochowian i to bez zdobytego punktu. Nie licząc tej serii AZS tylko jedno spotkanie w tym sezonie zakończył bez punktu – z Jadarem w październiku ubiegłego roku. Porażka ta skutkuje tym, iż Częstochowa ma już tylko teoretyczne szanse na czwartą lokatę przed play-offami. W praktyce będzie walczyć z Delektą o piąte miejsce. Natomiast Jastrzębski Węgiel zbliżył się do drugiej w tabeli Zaksy i traci ledwie jedno oczko.

Warto także spojrzeć na pozostałe rezultaty 16 kolejki. W piątek rozegrano niezwykle istotne dla dolnej części tabeli spotkanie w Radomiu pomiędzy tamtejszym Jadarem a Politechniką Warszawską. Mimo wygranej pierwszej partii podopieczni Radosława Panasa ulegli gospodarzom 1:3, komplikując sobie sytuację w lidze. Radomianie tracą tylko jeden punkt do Neckermanna, a dwa do zajmującego ósmą lokatę Pamapolu Wieluń.

Wspomniani Wielunianie postawili opór faworyzowanej drużynie z Kędzierzyna-Koźla. Pamapol wygrał dwa pierwsze sety ale w trzecim obudzili się zawodnicy Zaksy i ostatecznie to oni wygrali 3:2. Stracony punkt zespołu prowadzonego przez Krzysztofa Stelmacha sprawił, że zespoły z Jastrzębia i Rzeszowa zbliżyły się na odpowiednio jeden i dwa punkty w ligowej tabeli.

Resovia musiała na własnym parkiecie zdobyć trzy punkty w meczu z AZS UWM Olsztyn. Goście wygrali nawet pierwszą odsłonę, jednak w kolejnych lepsi byli już faworyzowani Rzeszowianie i zgarnęli całą pulę punktów. Asseco wciąż liczy się w walce o drugie miejsce przed play-offami.

W ostatnim meczu 16 kolejki mistrz z Bełchatowa podejmował Delektę Bydgoszcz. Zgodnie z oczekiwaniami Skra wygrała 3:1, umacniając się tym samym na pierwszym miejscu w tabeli. Podopieczni Waldemara Wspaniałego zachowali szóstą lokatę z dwoma punktami straty do Domexu Częstochowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *