Kosztowny trening Miturskiego

Trening poprzedzający sobotni sparing z RKM ROW Rybnik miał być dla zawodników Włókniarza cenną okazją do kolejnych jazd. Z pewnością zajęć tych miło nie będzie wspominał Borys Miturski, który zaliczył z pozoru niegroźny upadek.


Junior częstochowskiej drużyny w czasie jednego z treningowych wyścigów upadł na wyjściu z drugiego łuku. Powodem tego zdarzenia najpewniej było złe przygotowanie toru w tym miejscu. Jak się okazuje, żużlowcowi na szczęście nic się nie stało. Gorzej z jego sprzętem, gdyż motocykl Borysa Miturskiego uległ niemal zniszczeniu.

Tuż po upadku maszyna przeleciała przez bandę. Efektem tego są uszkodzenia kierownicy, przedniego koła, amortyzatora, ramy oraz kilka innych awarii. Niestety całkowite koszta naprawy mogą sięgnąć aż… 5 tys. złotych! Warto dodać, iż w tym samym miejscu upadł Lewis Bridger, który podobnie jak inni wcześniej miał kłopoty z opanowaniem motocykla wychodząc z drugiego łuku.

Dzisiaj był ten niemiły upadek, może to wynika jeszcze z braku rozjeżdżenia. Przerwa zimowa była zdecydowanie za długa i myślę, że jest to tym spowodowane. Za bardzo też chcę, nie przytrzymałem motocykla, tylko go wypuściłem, by szukać prędkości. Będę musiał dużo pracować, aby to się nie powtarzało. Powiem szczerze, że dla mnie to już historia i staram się nie myśleć o tym, nie chcę wracać do tego, czuję się dobrze, sprzęt trochę gorzej. – powiedział dla NiceSport.pl Borys Miturski.

źródło: NiceSport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *