Rozpoczęła się faza play-off rozgrywek Plus Ligi. Na jej inaugurację w rzeszowskiej hali Podpromie zmierzyły się zespoły zajmujące czwarte i piąte miejsce po rundzie zasadniczej, odpowiednio Asseco Resovia Rzeszów i Domex Tytan AZS Częstochowa. W pierwszym spotkaniu tej rundy lepsi okazali się gospodarze pojedynku, wygrywając bez straty seta.
Spotkanie od zepsutej zagrywki rozpoczął kapitan akademików Piotr Łuka. Kolejny punkt podarował rzeszowianom, atakując w aut, Bartosz Janeczek. Następna akcja i kolejny błąd przyjezdnych, Piotr Łuka nie przyjął zagrywki Grzegorza Kosoka. (3:0) Częstochowianie dzięki dobrym akcjom nie dali uciec gospodarzom na większy dystans. (3:2) Mimo to rzeszowianie dzięki błędom własnym akademików znów zdołali zbudować trzypunktową przewagę, którą powiększyli do czterech „oczek” schodząc na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:4. Po czasie bardzo dobrym i skutecznym atakiem popisał się Bartosz Janeczek, który w kolejnej akcji z trudnej sytuacyjnej piłki w kontrataku zdobył dla swojego zespołu 6 punkt. Kolejne akcje to znów błędy własne po stronie przyjezdnych, które doprowadziły do czterech punktów straty do rywali. Przy stanie 15:11 dla gospodarzy pojedynku skutecznym serwisem popisał się Wojciech Gradowski, w kolejnej akcji jednak zagrał w siatkę, dając rzeszowianom 16 punkt i doprowadzając do drugiej przerwy technicznej. Po przerwie autowy atak wykonał Bartosz Janeczek i przewaga podopiecznych Ljubo Travicy powiększyła się do pięciu punktów. Przy stanie 17:13 na zagrywce pojawił się środkowy akademików Piotr Nowakowski, który już w pierwszym uderzeniu zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki. Piłki po taśmie z zagrywki Rafaela Redwitza nie wybronili goście i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 19:14 dla rzeszowian. W tej sytuacji o czas poprosił szkoleniowiec graczy spod Jasnej Góry. Po przerwie gra akademików wciąż nie wyglądała dobrze. Po bloku na Bartoszu Janeczku przy stanie 22:16 o kolejny czas poprosił Grzegorz Wagner. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:19 dla Resovii, która objęła prowadzenie w meczu 1:0.
Drugą odsłonę spotkania od skutecznego ataku z prawego skrzydła rozpoczął Bartosz Janeczek. Przy stanie po 3 asem serwisowym popisał się Mikko Oivannen. Do wyrównania zdobyczy punktowych doprowadził w kolejnej akcji Bartosz Janeczek. Na pierwszą przerwę techniczną w partii numer dwa z jednopunktowym prowadzeniem schodzili gracze Domexu. Po czasie długą wymianę zakończył atakujący rzeszowian doprowadzając do remisu po 8. W kolejnej akcji błąd przytrafił się przyjmującym częstochowian, tym samym na prowadzenie wyszli rzeszowianie. Kolejną długą akcję wygrali gospodarze, Aleh Akhrem swoim plasem w środek zdobył dla swojej drużyny 11 punkt i dwa „oczka” przewagi. Częstochowianie wzięli się za odrabianie strat i wyszli na prowadzenie 13:12. Przy stanie po 14 w polu zagrywki pojawił się Aleh Akhrem i ustrzelił Wojciecha Gradowskiego wyprowadzając rzeszowian na prowadzenie. Szansy na podwyższenie przewagi nad akademikami nie wykorzystał Krzysztof Gierczyński, który w kolejnej akcji został złapany na bloku gości. (16:15) Autowy atak Piotra Łuki dał prowadzenie przeciwnikom 17:16. W kolejnej akcji Fabian Drzyzga popełnił błąd, źle ocenił lot piłki, która po ataku rzeszowian spadła na linię boczną boiska. Szansy na powiększenie przewagi do trzech punktów nie wykorzystał Mikko Oivwannen, atakując daleko w aut. Przy stanie 20:18 dla gospodarzy pojedynku Krzysztof Gierczyński zaskoczył po raz kolejny swoją zagrywką przyjmujących z Częstochowy i zdobył 21 punkt dla swojego zespołu. Dwie kolejne akcje to dobra gra przyjezdnych, która pozwoliła im na odrobienie dwóch punktów straty do prowadzących rzeszowian. W tej sytuacji zmuszony do wzięcia czasu był szkoleniowiec Resovii. Częstochowianie nie zdołali wyrównać, po dłuższej akcji górą po ataku Aleha Akhrema okazali się gospodarze. W kolejnej akcji znów błąd własny popełnili podopieczni Grzegorza Wagnera, tym samym rzeszowianie prowadzili już 23:20. Kolejne dwie akcje to popis atakującego akademików Bartosza Janeczka, który chwilę później przy stanie 23:22 dla gospodarzy popsuł zagrywkę. Zrehabilitował się w następnej akcji atakując daleko po rękach blokujących rywali. (24:23) Partię zakończył atakiem z lewego skrzydła Aleh Akhrem. Rzeszowianie objęli prowadzenie 2:0 w meczu.
Trzeciego seta atakiem z szóstej strefy rozpoczął Krzysztof Gierczyński. Drugie „oczko” na koncie gospodarze zapisali po błędzie w ataku Bartosza Janeczka. Przewaga rzeszowian powiększyła się do czterech punktów po udanym bloku na Janeczku i szczęśliwej zagrywce Oivannena (5:1) O czas poprosił szkoleniowiec graczy Domexu. Po przerwie na żądanie atakujący Resovii popisał się kolejną dobrą zagrywką, po której błędy popełniali gracze z Częstochowy. W obliczu bezradności graczy Domexu, na boisku w miejsce Piotra Łuki pojawił się Toni Kaankaanpa. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły przy wyniku 8:3 dla Resovii. Częstochowianie dzięki skutecznemu blokowi i dobrej zagrywce zdołali odrobić dwa punkty straty do gospodarzy. (9:6) Przy stanie 11:7 zablokowany został Łukasz Wiśniewski. Kolejne „oczko” do zdobyczy punktowych dołożył dobrą zagrywką Grzegorz Kosok. (13:7) O przerwę na żądanie dla swojego zespołu poprosił szkoleniowiec akademików Grzegorz Wagner. Po czasie kolejny punkt na swoim koncie znów zapisali gospodarze. Na drugą przerwę techniczną przy siedmiopunktowym prowadzeniu zeszli gracze Resovii. Po czasie kontrę wykorzystał atakujący rzeszowian, zdobywając 17 punkt. W dalszej części partii częstochowianom nie udało się odrobić strat z pierwszej części seta i ostatecznie przegrali trzecią odsłonę 17:25 i całe spotkanie 0:3.
MVP spotkania wybrano libero rzeszowskiego zespołu Krzysztofa Ignaczaka.
Asseco Resovia Rzeszów – Domex Tytan AZS Częstochowa 3:0 (25:19, 25:23, 25:17)
Składy drużyn:
Resovia Rzeszów: Grzyb, Redwitz, Oivanen, Akhrem, Gierczyński, Kosok, Ignaczak (L) oraz Papke, Mika, Wika, Perłowski
AZS Częstochowa: Drzyzga, Nowakowski, Łuka, Wiśniewski, Gradowski, Janeczek, Zatorski (L) oraz Kardos. Kankaanpaa
Stan rywalizacji: 1:0 dla Resovii Rzeszów