Mecz na głosy: Raków Częstochowa – MKS Tur Turek.

Oto co po zakończeniu spotkania mieli do przekazania obydwaj szkoleniowcy.


Wiesław Wojno (trener MKS Tura Turek): Przede wszystkim gratuluję Jurkowi wygranego spotkania. Na pewno bardzo przeżywam porażkę, gdyż w pierwszej połowie byliśmy bardzo groźni, kiedy strzeliliśmy bramkę. W drugiej połowie wynik poprawiliśmy i wydawało się, że jest to dla nas korzystny rezultat, który pozwoli nam odnieść zwycięstwo bardzo potrzebne nam w obecnej sytuacji. Jednak wystarczyły trzy minuty na to, aby Raków mógł sprowadzić nas na ziemię. Od tego momentu już żeśmy się nie podnieśli. Trudno jest narzekać, bo zespół pokazał niezłą piłkę i to, że potrafi grać. Niestety to się nie przekłada na zwycięstwa i nasza sytuacja w tabeli robi się coraz trudniejsza. Uważam, że patrząc na wartość zespołu nie zasługujemy na spadek i ta drużyna powinna się utrzymać. Jednak te morale, szczególnie po pierwszej bramce spadły mocno i w nasze szeregi wkradła się nerwowość, która rzutowała do końca meczu.

Nie jestem zadowolony ze zmiany jakiej dokonałem, a musiałem ją zrobić z konieczności. Mówię tutaj o zmianie w 46 minucie, kiedy to za Szafrana wszedł Bieniek. Zawodnik bardzo doświadczony i ograny w pierwszej lidze. Uważam, że On nie pomógł zespołowi i to boli szczególnie, bo na takich zawodnikach powinno się budować odpowiedzialność i wartość zespołu. Oni w trudnych momentach zawodzą i to jest przykre.

Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Chciałbym podziękować drużynie, bo kiedy przegrywała 0:2 i do momentu strzelenia gola kontaktowego byliśmy słabsi. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów, byliśmy zbyt daleko od przeciwnika i zostawialiśmy dużo miejsca rywalom co spowodowało, że Tur strzelił dwie bramki, a mógł jeszcze więcej. Na pewno ten gol na 2:1 po rzucie wolnym dodał nam wiary i sił. To co później grała do końca meczu moja drużyna to wielki szacunek, za co im bardzo serdecznie dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *