WTS Betard – Włókniarz 55-35. Klęski nie było.

W połowie meczu chciałem wyjść ze stadionu – powiedział po zawodach trener Włókniarza – Jan Krzystyniak. I nie ma mu się co dziwić. Wystarczającym będzie napisać, iż po dziewięciu wyścigach wynik brzmiał 40-14 dla gospodarzy, a siedem z dziewięciu wyścigów zakończyło się podwójną porażką częstochowian. Totalny pogrom! Tak słabo jadącej naszej drużyny nie pamiętali chyba nawet najstarsi kibice.

Na szczęście w drugiej części zmagań nasi jeźdźcy się obudzili (przynajmniej niektórzy) i osiągnęli wynik, który biorąc pod uwagę nasz skład uznać trzeba za przyzwoity.

Co się działo na samym torze? Jak to we Wrocławiu niestety niewiele. Nawet przebudowa tego owalu nie zmieniła zasady jaka zawsze obowiązywała na Olimpijskim: „wygrać start, dobrze rozegrać pierwszy łuk i heja do przodu”.

Parę ciekawych akcji mało licznie zgromadzeni kibice jednak obejrzeli. Jak choćby w biegu numer dziesięć kiedy to start wygrała para Włókniarza: Holta-Woffinden. Jadący spod samej bandy Leon Madsen najpierw łatwo poradził sobie z Tai’em, a na kolejnej prostej wspaniałą szarżą przy deskach „łyknął” też „Ryśka”. Ten ruszył w pościg jednak nie udało mu się już odzyskać prowadzenia. W następnym wyścigu atomowym startem popisał się Szombierski, który tak umiejętnie pilnował pozycji, iż minąć go nie był w stanie nawet wciąż aktualny mistrz świata – Jason Crump.

Gonitwa dwunasta okazała się szczęśliwa dla naszej ekipy, gdyż jadący od kredy „Woffi” wygrał start, wypchnął na zewnętrzną Lasse Bjerre ( jadącego za Janowskiego, który dotknął taśmy) otwierając tym samym „bramę” Peterowi Karlssonowi. Szwed z prezentu skorzystał i częstochowianie mogli się cieszyć z wygranej 5-1.

W końcówce zawodów kunszt speedway’a pokazał „Holtański”. W biegach trzynastym i piętnastym startując spod bandy przepięknie zakładał się na rywali w pierwszym łuku. Odkręcał „pędzel” i był nie do ugryzienia przez żadnego z wrocławian. Warto dodać, że bardzo umiejętnie balansował przy tym ciałem na motocyklu.

Betard WTS Wrocław: 55
9. K. Bjerre (3,2,3,1*,2) 11+1
10. D. Jeleniewski (0,0,2*,1*) 3+2
11. P. Świderski (2*,3,0,1,1*) 7+2
12. L. Madsen (3,2*,3,2,2) 12+1
13. J. Crump (3,3,3,2,0) 11
14. M. Janowski (2*,2*,2*,2*) 8+4
15. L. Bjerre (3,W) 3

Włókniarz Częstochowa: 35
1. P. Karlsson (2,0,1,3,1) 7
2. R. Szombierski (1*,1,0,3,3) 8+1
3. S. Drabik (0,1,0,0) 1
4. K. Słaboń (1,0,1,0) 2
5. R. Holta (1,3,2,3,3) 12
6. M. Bubel (1,0) 1
7. T. Woffinden (W,0,1,1*,2*) 4+2

Bieg po biegu:
1. L. Bjerre, M. Janowski, M. Bubel, T. Woffinden (W) 5:1 (5:1)
2. K. Bjerre, P. Karlsson, R. Szombierski, D. Jeleniewski 3:3 (8:4)
3. L. Madsen, P. Świderski, K. Słaboń, S. Drabik 5:1 (13:5)
4. J. Crump, M. Janowski, R. Holta, T. Woffinden 5:1 (18:6)
5. P. Świderski, L. Madsen, R. Szombierski, P. Karlsson 5:1 (23:7)
6. J. Crump, M. Janowski, S. Drabik, K. Słaboń 5:1 (28:8)
7. R. Holta, K. Bjerre, T. Woffinden, D. Jeleniewski 2:4 (30:12)
8. J. Crump, M. Janowski, P. Karlsson, R. Szombierski 5:1 (35:13)
9. K. Bjerre, D. Jeleniewski, K. Słaboń, S. Drabik 5:1 (40:14)
10. L. Madsen, R. Holta, T. Woffinden, P. Świderski 3:3 (43:17)
11. R. Szombierski, J. Crump, D. Jeleniewski, S. Drabik 3:3 (46:20)
12. P. Karlsson, T. Woffinden, P. Świderski, L. Bjerre 1:5 (47:25)
13. R. Holta, L. Madsen, K. Bjerre, K. Słaboń 3:3 (50:28)
14. R. Szombierski, K. Bjerre, P. Świderski, M. Bubel 3:3 (53:31)
15. R. Holta, L. Madsen, P. Karlsson, J. Crump 2:4 (55:35)

Po zawodach powiedzieli:

Jan Krzystyniak (trener Włókniarza): Początek mieliśmy tragiczny. Miałem obawy o kompromitację, jaką by było nie zdobycie 30 punktów. Druga część meczu była już jednak dobra. Nie wiem czy było to spowodowane tym, że moi zawodnicy rozgryźli w końcu ten tor, czy lekkim zlekceważeniem nas przez gospodarzy. Mam nadzieję, że tym pierwszym. Gdyby był z nami Jonas Davidsson pewnie byłoby jeszcze lepiej.

Rafał Szombierki ( Włókniarz): Ze swojej postawy jestem zadowolony. Na pewno jeszcze lepiej bym pojechał, gdybym był prowadzącym parę, ponieważ jadąc z trzeciego i czwartego pola starty wygrywałem, ale nie umiałem zamknąć kolegów. Kiedy jechałem z pól wewnętrznych to zwyciężałem.

Piotr Świderski: ( Betard): Cieszymy się z trzech punktów. Myślami jesteśmy już przy niedzielnym meczu. Padł mi dziś najlepszy silnik po dwóch biegach, mam w związku z tym mętlik w głowie, ale postaram się uporać. Zapraszam wszystkich kibiców na mecz z Falubazem.

Leon Madsen ( Betard): Podobnie jak Piotrek myślę już o niedzieli. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z kolegami z drużyny.

Wyniki za: espeedway.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *