Jan Spychalski dla sport.czest.pl

Poniżej przedstawiamy państwu wywiad z Janem Spychalskim trenerem Unii Rędziny.

Jak pan oceni miniony sezon ?

– Wydaje mi się, że nie mając zaplecza treningowego ani boiska zakończenie sezonu na 7 miejscu jest dużym sukcesem dla trenera i zawodników. Trzeba jednak podkreślić, że gdyby nie działacze nie osiągnęlibyśmy tego wyniku. To oni pomagają drużynie, załatwiają wszystkie sprawy organizacyjne. Niestety wójt nie dołożył żadnych pieniędzy do klubu. Finanse opierają się na sponsorach i dobrych ludziach wspomagających klub.

Dziś rozegracie pierwszy Wasz sparing, jak będą wyglądały wasze przygotowania i czy wiadomo już w której grupie wystartujecie?

– Zaczęliśmy treningi 5 lipca. Prawdopodobnie sezon ruszy 14 sierpnia. Na 99% będziemy grać w 1 grupie. Na pewno nie mamy założenia żeby awansować, bo wiadomo to łączy się z dużymi pieniędzmi. Naszym celem jest utrzymanie. W listopadzie będą wybory wójta gminy Rędziny. Miejmy nadzieję że w końcu coś zmieni się w klubie. Liczymy na, jak potrzebne, boisko i zaplecze treningowe. Moi chłopcy będą mieli gdzie rozgrywać mecze. Nie będą musieli jeździć na inne boiska. Graliśmy już na Włodarze, we Mstowie i w Kłomnicach. Obecny sezon zagramy na Rakowie. Gdy oni będą grali wyjazdy, my będziemy grać na głównej płycie.

Jak bardzo utrudniała Wam gra w 2 grupie? Czy jest jakaś różnica między 1 a 2 gr. rozgrywek?

– Trudno powiedzieć, pod względem organizacyjnym to były bardzo długie wyjazdy. Trzeba było jeździć 30-50 km. Drużyny które do nas przyjeżdżały bardzo narzekały na tak dalekie podróże. Chociaż one tylko raz w rundzie musiały odbyć taki wyjazd, a my praktycznie co drugą niedzielę. Organizacyjnie wydaję mi się że ta gr jest słabsza. Chłopcy zobaczyli trochę innych stadionów i jak wygląda gra na nich. Bardzo mile wspominamy miniony sezon. Zobaczymy co przyniesie następny.

Czy planujecie jakieś roszady w kadrze? Może ktoś już przyszedł lud odszedł?

-Na dzień dzisiejszy nie trenuje z nami Kamil Puchała. Nie wiadomo czy odejdzie czy zostanie. Na razie nic na ten temat nie wiem. Niestety żaden zawodnik do nas nie przyszedł. Zostaniemy prawdopodobnie w tym samym składzie. Jedynie Piotr Andrzejewski ma szansę iść wyżej ale to jeszcze nic pewnego.

Jak pan oceni decyzję prezesa Rakowa Krzysztofa Kołaczyka o zwolnieniu trenera Zbigniewa Dobosza, który był niewątpliwie ikoną tego klubu?

Sam można powiedzieć dowiedziałem się pokątnie od trenera Andrzeja Samodurowa. Byłem zdziwiony tą decyzją, bo rzeczywiście był ikoną tego klubu. Gdy przychodziłem i odchodziłem z Rakowa to pan Dobosz był w tym klubie. To jednak nie moja decyzja i nie mnie ją oceniać.

Dziękuje bardzo za rozmowę
– Dziękuję

Rozmawiał:
Paweł Tyszkowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *