Oto co po zakończeniu spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn.
Andrzej Sermak (trener JSP Szczakowianki Jaworzno): Byliśmy zdecydowanie zespołem lepszym od Unii Rędziny. Podeszliśmy także do tego spotkania bardzo profesjonalnie. Nam takie płyty odpowiadają, jak ta na stadionie Rakowa, gdzie graliśmy. Jest duża i bardzo fajnie się na niej gra. W pierwszym meczu w Niegowej zagraliśmy na małej i nierównej płycie, dlatego zrobiliśmy falstart. W dzisiejszym meczu moi zawodnicy pokazali na co ich stać i myślę, że podtrzymamy dalej to co mamy do tej pory.
Cały czas budujemy nowy zespół. Z poprzeniej kadry odeszło pięciu zawodników, czyli stanowi to 50 procent całego zespołu. W to miejsce musieliśmy dokooptować pięciu nowych graczy. Na dzień dzisiejszy zespół jest poukładany, ale zanim nowi zawodnicy się zgrają to na pewno troszeczkę czasu upłynie.
Jan Spychalski (trener GKS Unii Rędziny): Przegraliśmy bardzo wysoko. Na początku meczu mieliśmy stuprocentową sytuację do strzelenia gola, niestety nie wykorzystaną. Ponieśliśmy zasłużoną porażkę, bo Szczakowianka Jaworzno była od nas lepszym zespołem i przewyższala nas pod każdym względem, dlatego jest wynik taki a nie inny.
W poprzednim tygodniu wygraliśmy w Jaworznie z Victorią (1:0), gdzie mieliśmy kilka sytuacji stuprocentowych. Tam było tylko (1:0), a dzisiaj przegraliśmy aż (0:4). Mecz meczowi nie jest równy. Graliśmy też pierwszy raz na głównej płycie stadionu Rakowa. Na pewno jest to inna płyta i inaczej się na takim boisku gra niż w Kłomnicach czy na Stradomiu. Dzisiejszy wynik jest najmniejszym wymiarem kary, jaki otrzymaliśmy od gości.