Oto co po zakończeniu spotkania mieli do przekazania za pośrednictwem mediów obydwaj szkoleniowcy.
Krzysztof Knychała (trener MKS Nielby Wągrowiec): Dla nas jest to już szósty remis w tym sezonie. Jesteśmy takim zespołem, który w ostatnim czasie tylko remisuje. Po raz kolejny też popełniamy kardynalny błąd przy stracie bramki, gdzie zawodnik nie kryty przyjmuje spokojnie piłkę na piętnastym metrze i uderza i tak zrobiło się (1:0).
Tutaj nastawialiśmy się, że mieliśmy tutaj wytrzymać jak najdłużej przy wyniku remisowym i starać się z kontrataków cokolwiek wyprowadzić może z korzystnym dla nas rezultatem. Niestety w pierwszej połowie groźniejszym zespołem była drużyna Rakowa. Natomiast druga część spotkania należała już do nas. Szczęście uśmiechnęło się do nas po jednym z rzutów rożnych, kiedy piłka wreszcie wpadła do bramki i był to gol na wagę tego jednego punktu. Cieszymy się z tego, że 350 kilometrów wracamy nie z zerowym dorobkiem tylko chociaż z tym jednym punktem. Jak widać w tabeli to My i Raków tylko remisujemy i nie możemy się wydostać z tego dołu tabeli.
Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Na pewno dla nas pozostaje mały niedosyt bo mecz się dla nas dobrze ułożył i prowadziliśmy (1:0). Później mieliśmy sytuację sam na sam na zdobycie drugiej bramki. Gdybyśmy ją wykorzystali, to przypuszczam że ten mecz byśmy wygrali i zdobyli trzy punkty. Te punkty są nam bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że kontuzja Sławka Ogłazy to nie będzie nic poważnego. Takie sytuacje powodują, że nasza drużyna staje się coraz młodsza i musimy na boisko wpuszczać młodych zawodników.
Na pewno żal jest nam tej straconej bramki po stałym fragmencie gry. Jest to dla nas kolejna nauka i doświadczenie. Również Nielba miała w dniu dzisiejszym dwie sytuacje do strzelenia goli. One wynikały z tego, że to my je sprowokowaliśmy. Patrząc na to wszystko obiektywnie, to z jednej strony jesteśmy zadowoleni że mamy jeden punkt ale pozostaje niedosyt. Gdybyśmy wykorzystali tą jedną sytuację w pierwszej połowie to prowadzilibyśmy już (2:0) i tym samym Nielbie byłoby ciężko to spotkanie zremisować. To już jest jednak za nami. Punkt jest zawsze punktem. Teraz przed nami dwa mecze wyjazdowe, najpierw do Wałbrzycha a później do Słubic. Na pewno zrobimy wszystko aby z tych spotkań wrócić z punktami.