Do naszej redakcji dotarł list, w którym zawodnik Beniaminka odnosi się do sytuacji związanej z planami przejęcia ich boiska przez klub rugby RCC. Treść listu w dalszej części newsa.
„Najlepiej rozwiążcie sami i Błękitnych i Beniaminka, jeżeli tak ma być. Jestem graczem UKS Beniaminek Częstochowa i na prawdę dziękuję miastu Częstochowa i Wam, za jakąkolwiek pomoc. Klub Rugby dostaje nie wiadomo ile z kasy miasta, do tego jeszcze ma innych sponsorów. A my, dzieci Pana Kały, co mamy – 3000 zł na cały sezon dla dwóch drużyn młodzieżowych. Jeden przejazd na mecz kosztuje około 300 zł, do tego dochodzą koszty sędziów, jakiegoś sprzętu piłkarskiego. Sami musimy nie raz dokładać się do wyjazdów po 10 zł, bo nam nie starcza. Ludzie proszę opamiętajcie się. Rugby trenowało na Dąbrowskiego, to niech tam dalej trenuje! Nas (Beniaminka) wyrzucali już z nie jednego boiska. Gdzie mamy grać, jeżeli nie na Aniołowie? W zeszłym roku trenowaliśmy na tym hasiaku na Victorii i można się zastanowić czy to jest boisko, czy żwirowisko?!
Beniaminek istnieje już 32 lata, popatrzcie tylko, jakie były nasze sukcesy (2 miejsce w województwie, za Rakowem). Dlaczego znowu mamy trenować na łące o rozmiarach 10 na 10 metrów i nie mieć boiska do rozegrania meczy?! Czy nasz klub nic już dla Was nie znaczy? Nikt z nami nie jest na dobre i na złe. Było dobrze, to wszyscy byli za Beniaminkiem. Teraz jest gorzej i wszyscy się odwrócili.
Nie jesteśmy przeciwni graczom Rugby, że też chcą mieć boisko, ale proszę popatrzcie na naszą sytuację, 32 lata bez stałego boiska. Podziękować za to można w większości miastu Częstochowa, która na piłkę nożną (oprócz Rakowa) przeznacza bardzo mało pieniędzy.
Dlatego zwracam się z apelem o pomoc dla Beniaminka. Sponsorzy lub inne formy pomocy będą mile widziane, a pomoc klubowi z tradycjami na pewno zaprocentuje.”
Imię i Nazwisko autora do wiadomości redakcji