Jutro w ramach IX kolejki Ekstraligi żużlowcy Włókniarza zmierzą się w Tarnowie z tamtejszą Unią. W Częstochowie górą okazali się gospodarze, którzy wykorzystywali wszystkie „dary losu” i mecz wygrali praktycznie w trojkę..
Częstochowscy kibice na pewno mają w pamięci pojedynek z 19 maja. Włókniarze wygrali mecz trójką zawodników – Sullivan, Holta i Walasek. Podczas meczu kolejnej kontuzji doznał Sebastian Ułamek. Bardzo słabo pojechał Sławek Drabik. Jeżeli jutro częstochowianie pojadą podobnie, to o zwycięstwo może być ciężko. Na własnym torze bez większych zarzutów jeździ Tomasz Gollob. To samo można powiedzieć o Tony Rickardssonie. Nie można zapomnieć o Grzegorzu i Marcinie Rempałach, którzy dorzucają wiele ważnych punktów. Niewiadomą pozostaje natomiast Stanisław Burza.
Włókniarze nie jadą jednak do Tarnowa skazani na porażkę, chociaż w ostatnich dniach bywało różnie. W półfinale MPPK bardzo dobrze pojechał Drabik, na całej linii zawiódł natomiast Walasek. Do formy nie doszedł także jeszcze Ułamek. Gdyby jednak CKM pojechał tak jak w ostatnim meczu z Apatorem, to zwycięstwo pozostaje sprawą otwartą. Największa presja spocznie więc tak jak od początku na drugiej linii częstochowskiego zespołu – Drabiku, Ułamku i Szczepaniaku. Na tarnowskim torze w tym sezonie nikt jeszcze nie wygrał, jednak częstochowianie na pewno mają do tego możliwości..
Początek spotkania o godzinie 17, a bezpośrednią relację przeprowadzi Polsat Sport.