Rozpoczynamy nasz nowy cykl, w którym przedstawimy wywiady z zawodnikami, trenerami, sędziami i ludźmi częstochowskiego sportu. Publikacje i rozmowy będą niekoniecznie tyczyły się ludzi z pierwszych stron gazet. Na początek prezentujemy Państwu rozmowę z czołowym snajperem A-klasowej Warty Zawada, a także współorganizatorem wielu imprez w swoim regionie – Pawłem Wilkiem.
1. W jakim wieku rozpocząłeś przygodę z piłką nożną i jakiego klubu jesteś wychowankiem?
– W piłkę nożną grałem „od zawsze”. Pierwsze swoje kroki stawiałem w Warcie Zawada. Swój 1 mecz „na lewą kartę”, (gdyż byłem za młody) zagrałem w wieku chyba 12 lat.
2. Czy miałeś propozycje z innych klubów grając w Warcie Zawada?
– Tak i to z wielu, trenowałem i grałem sparingi m. in. w takich klubach jak: Raków Częstochowa, Victoria Częstochowa, Włodar Częstochowa, Skra Częstochowa, Unia Rędziny, Lotnik Kościelec, ViS Gidle, Pogoń Kłomnice i kilku innych. Jednak za każdym razem pierwszeństwo miała moja Warta. Z racji przywiązania i lokalnego patriotyzmu nie przeszedłem do żadnej z wyżej wymienionych drużyn. Czy dobrze postąpiłem, nie wiem?
3. Na ostatni mecz Rakowa z Zagłębiem zawitała grupa zorganizowana kibiców Rakowa z Zawady i okolic. Powiedz coś więcej o kibicowaniu w tamtych rejonach oraz w jaki sposób ty zacząłeś kibicowanie.
– Tak na prawdę to kibicowanie, jako takie jest na dość średnim poziomie, choć widać, iż z miesiąca na miesiąc, dzięki aktywności fanów Rakowa z Częstochowy, chłopaki z Zawady, jak i moich okolic zaczynają rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi! Wszystko idzie w dobrym kierunku żeby Raków, także fan clubami „stał”!
Za Rakowem byłem od dziecka, kiedy tylko usłyszałem w radiu o Rakowie a to, że ten klub jest z Częstochowy sprawiło, że od razu stał się „moim” klubem! Generalnie byłem fanem wszystkich częstochowskich drużyn, ale Raków mnie „zaraził” i tak zapewne będzie do końca mojego życia! Na I mecz zabrał mnie tata, a było to 21.08.1994 r. Raków grał z Sokołem Pniewy. Na meczu było mnóstwo ludzi. Aktywne kibicowanie zacząłem późno, gdyż do młyna po raz pierwszy przyszedłem, gdy Raków grał w II lidze, z Odrą Szczecin i tak pozostało do dziś.
4.Niezwykle ciekawie zapowiada się końcówka rundy jesiennej i runda rewanżowa rozgrywek A-klasy. Jaka jest Twoja ocena faworytów oraz o co będzie walczyć Warta Zawada?
– Ten sezon w naszej lidze zapowiada się wyjątkowo ciekawie i tak na prawdę trudno wskazać murowanego faworyta, bo drużyny ze ścisłej czołówki są bardzo wyrównane. Moja drużyna walczy oczywiście o utrzymanie. Tak na prawdę myślę, że po niezłej jesieni wiosną sprawimy kibicom jeszcze więcej radości. Oprócz wygrywania meczów, będziemy grali dużo efektowniej, bo teraz jest z tym różnie. Miejsce w 5 będzie dla nas bardzo dobre.
5.Jesteś także znany z wielu inicjatyw w tamtym regionie. Czy będzie w tym przerywniku zimowym jakiś turniej mikołajkowy czy inne imprezy współorganizowane?
– Tak staram się wspólnie z moim klubem, jak i stowarzyszeniem, w którym działam („Jedność w Działaniu” – z siedzibą w Zawadzie) organizować szereg imprez. W tym roku oczywiście, co staje się już tradycją, będziemy po raz 3 organizować Turniej Mikołajkowy sołectw gminy Kłomnice, na który już teraz serdecznie wszystkich zapraszam. Turniej odbędzie się dniu 12.12.2010 r. w Hali ZS w Kłomnicach. Mam nadzieję, że oprócz meczów uda nam się zorganizować kilka atrakcji dla kibiców! Mamy też nadzieję, że pomoże nam odrobinę w pewnych kwestiach stowarzyszenie „Wieczny Raków”.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Paweł Tyszkowski