W nowy sezon drużyna Mad Maxa weszła zaskakująco efektownie. Piszę „zaskakująco” ze względu na kilka spraw. Po pierwsze do samego końca ważyła się sprawa przystąpienia do tegorocznych rozgrywek ze względów finansowych oraz to że drużyna gra w mocno osłabionym składzie.
Brak Tomasza Adlera, Michała Nalewajki i Mikołaja Ładniaka to poważne osłabienie. Dwaj pierwsi nabawili się poważnych kontuzji i ich występy w tym sezonie wydają się niemożliwe.
W tej zaistniałej sytuacji wydawałoby się że faworytami powinni być „Akademicy” ale niestety dla nich tak nie było. Początek meczu był bardzo nerwowy. Obie drużyny przez blisko 3 minuty nie potrafiły zdobyć punktów. Pierwsi niemoc strzelecką przełamali gospodarze. Wynik otworzył Piotr Morawski, zdobywca 27 punktów. Drużyna z Częstochowy od początku raziła nieskutecznością rzutową i dużą ilością strat które umiejętnie na punkty zamieniali zawodnicy Mikołaja Ładniaka. Mad Max nie dał się wciągnąć w szybką grę kosz za kosz i narzucił swój styl. Opanował walkę na obu tablicach i dzięki wysokiemu procentowi rzutów odskoczył na kilku punktów. W „trumnie” rządził Radek Tomzik. Popularny „Łosiu” skutecznie ograniczał grę podkoszowych zawodników Politechniki w tym Marka Banasiaka. Pierwsza połowa to także niezła gra i rzuty z dystansu w wykonaniu Rafał Olejnika i „Siwego”. Druga kwarta to popis gry Roberta Piecha który rzucał praktycznie bez pomyłki(7 pkt.).W drużynie częstochowskiej można wyróżnić Bartka Gaworskiego i Arka Suwalskiego. Do przerwy gospodarze uzyskali 17 punktową przewagę.
Druga połowa to systematyczne powiększanie tej różnicy mimo prób odwrócenia niekorzystnego rezultatu przez częstochowian. Krycie na całym boisku,” podwajanie” nie dały jednak spodziewanego rezultatu. W Mad Maxie Mikołajowi Ładniakowi udało się wprowadzić kilku młodych zawodników którzy robią systematyczne postępy.
Grzegorz Flasiński, Tomasz Serwiak, Tomek Skowron, Kacper Hajduś, Mateusz Opiłka, Jakub Lewicki na pewno będą dostawać swoje minuty w meczach. Nie należy zapominać także o Mateuszu Tomżyńskim i Damianie Rachwalskim którzy dołożyli swoje punkty w tym meczu. ”Stara gwardia” plus obiecująca młodzież to jest pomysł na grę w tym sezonie w Czarnym Lesie.
Mad Max Czarny Las- CTC Politechnika II Częstochowa
85:55 (23:12; 24:18; 18:15; 20:10)
Punkty dla Madmaxa:
Morawski 27(2×3), Piech 14, Olejnik 12(2), Tomzik 11, Tomżyński 8, Serwiak 7(1), Rachwalski 4, Flasiński 2 .
Punkty dla CTC Politechniki:
Suwalski 13, Gaworski 12(2), Banasiak 8, Ociepa 6, Szczepański 6, Palarz 5(1), Orlikowski 5(1).
Sędziowali: Robert Ogrodniczek, Jakub Cieśliczka