Bez większych problemów Tytan AZS Częstochowa poradził sobie w rewanżu z Langhenkelvolley Doetichman nie tracąc seta. Tym samym akademicy awansowali do 3. rundy Challenge Cup. Co ciekawe „biało-zieloni” przystąpili do tego meczu w rezerwowym składzie. Jeden z bohaterów spotkania – Miłosz Hebda – w rozmowie z nami przyznawał, że ten mecz miał być tylko i wyłącznie spacerkiem.
– Pokonaliście Holendrów 3:0. I chyba tak miało to wyglądać.
– Dokładnie tak. Przed meczem zkładaliśmy sobie, że wygramy 3:0. Udało nam się, jesteśmy zadowoleni. W sobotę natomiast kolejne spotkanie, tym razem w PlusLidze z Fartem Kielce.
– Widać było, że do tego meczu podeszliście z wielkim spokojem, tym bardziej, że przystąpiliście do niego w rezerwowym składzie.
– Nie spinaliśmy się za bardzo na ten mecz. Na parkiet chcieliśmy wyjść na tzw. „meczowym spokoju”, bez żadnych nerwowych ruchów, szybko zakończyć ten mecz i nie robić sobie żadnych niespodzianek.
– Rozegrałeś dzisiaj bardzo dobre spotkanie. Brylowałeś w ataku, szczególnie w drugim secie. Myślisz, że dostaniesz kolejną szansę od trenera Marka Kardosa na mecz z Fartem?
– Czy dostanę szansę, czy nie, zależeć będzie od tego jaką będę prezentował formę i jakie będą potrzeby w meczu z Fartem. Mam nadzieję, że drużyna (i sam Bartek Jeneczek) będzie spisywać bardzo dobrze i że mecz wygramy 3:0. Ale jeśli będzie będzie potrzeba, żebym pojawił się na parkiecie, to zrobię wzystko, aby było jak najlepiej.
– Ale skoro pokonaliście dziś Doetinchem bez straty seta, grając rezerwami, to niewykluczone, że w podobnym zestawieniu wyjdziecie na parkiet w sobotę.
– Nie sądze. Myślę, że w sobotę wrócimy już do optymalnego składu, żeby zwyciężyć. Jak wiadomo bowiem jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Gramy wszak o trzy punkty, a liga jest bardzo wyrównana.
– Sądząc po waszej ostatniej dyspozycji, sobotnie spotkanie powinno być dla was spacerkiem.
– Nie do końca. Myślę, że będzie to ciężkie spotkanie, bo Fart na pewno będzie grał bardzo zacięcie i o każdą piłkę. My musimy jednak udowodnić, że zasługujemy na drugie miejsce w tabeli i że nie jesteśmy na nim przypadkowo.
– Jesteście niemalże na półmetku sezonu. Jak do tej pory układa się wam współpraca z trenerem Kardosem, który w tym roku debiutuje w tej roli?
– Moim zdaniem współpraca z trenerem jest bardzo dobra. Myślę, że wszyscy zawodnicy to potwierdzą. Trener jest bardzo otwartym i w porządku człowiekiem. Zna się na rzeczy, z czego wszyscy się cieszymy w drużynie. I jak widać wszystko nam na razie wychodzi, oby tak dalej.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dzięki bardzo.